Fundacja Atlético Madryt zaprezentowała dziś swoją kampanię związaną z pomocą osobom chorym na epilepsję. Jednym z obecnych był Diego Godín, który po zakończeniu uroczystości znalazł chwilę, by odpowiedzieć na pytania dziennikarzy.
Kampania: – Współpraca z klubem i Fundacją jest czystą przyjemnością. Wiem, jak to jest żyć z kimś, kto cierpi na epilepsję. Taka sytuacja może dotknąć każdego, dlatego ważna jest współpraca i pomoc w uświadamianiu ludzi na ten temat. Jestem zaszczycony i zadowolony, że mogę pomóc.
Wylosowanie Leicester: – Bycie w ćwierćfinale to ogromne osiągnięcie, na które trzeba ciężko zapracować. Dlatego też szanujemy każdego rywala. Leicester udowodniło swoją wartość, eliminując Sevillę. Ich obecność w ćwierćfinale nie jest przypadkiem. Wiemy, że grozi nam z ich strony spore niebezpieczeństwo.
Pewność kibiców: – Patrząc na ostatnie lata i znając nasz system i filozofię, nie ma mowy o tym, by zakładać coś z góry. Trzeba być ostrożnym i pełnym szacunku. W ćwierćfinale Ligi Mistrzów nie ma łatwych rywali. Mam nadzieję, że nasi kibice także podejdą do Leicester z należnym szacunkiem.
Rewanż na wyjeździe: – Nie myślę o tym. Skupiam się na tym, że u siebie będziemy chcieli zagrać jak najlepszy mecz i przy wsparciu naszych kibiców odnieść jak najlepszy rezultat, którego potem będziemy bronić w Anglii.
Gra Leicester: – W Lidze Mistrzów grają tak jak w zeszłym sezonie w lidze. To bardzo kompaktowy i silny zespół w destrukcji, który zawsze szuka jak najlepszego wykorzystania wolnych przestrzeni. Mają w swojej kadrze szybkich piłkarzy z dobrze ułożoną nogą. To niewygodny i niebezpieczny rywal, który poszuka sposobu na to, by wykorzystać swoją szansę na kolejny sukces.
Mecz z Sevillą: – To będzie dla nas prawdziwy finał. Gramy z trzecią drużyną w tabeli, która od początku sezonu kontynuuje dobrą grę i mierzy jak najwyżej. Kwestia miejsca na podium jest w naszych rękach. Jeśli wygramy, będziemy mogli patrzeć w górę z większym optymizmem.
Oblak: – Jest dla nas bardzo ważny. To jeden z najlepszych bramkarzy na świecie. Konsekwentnie potwierdza swoje ogromne umiejętności. Dobry zespół potrzebuje świetnego bramkarza i my mamy to szczęście. Mamy nadzieję, że po kontuzji nie ma już śladu i z meczu na mecz będzie grał na coraz wyższym poziomie.
Źródło: „Marca”