Diego Simeone powołał dziewiętnastu graczy na jutrzejsze spotkanie przeciwko Las Palmas. Z uwagi na braki personalne w formacji defensywnej Argentyńczyk zdecydował się zabrać na Wyspy Kanaryjskie obrońcę rezerw, 19-letniego Alberto Rodrígueza, znanego również pod pseudonimem Tachi.
W kadrze nie znaleźli się kontuzjowani prawi obrońcy, Juanfran oraz Šime Vrsaljko, a ich kolega ze środka formacji Diego Godín jest zawieszony na najbliższy pojedynek. Grono kontuzjowanych po ostatniej kolejce powiększył Yannick Carrasco, a poza składem meczowym od dłuższego czasu znajduje się Augusto Fernández przechodzący rehabilitację. Szkoleniowiec postanowił umieścić na liście trzech bramkarzy, więc jeden z nich wypadnie z ostatecznej kadry i najpewniej będzie nim André Moreira.
Kadra na mecz z Las Palmas
Bramkarze: Miguel Ángel Moyà, Jan Oblak, André Moreira
Obrońcy: Filipe Luís, Stefan Savić, Lucas Hernández, José Giménez, Alberto Rodríguez
Pomocnicy: Tiago Mendes, Koke, Saúl Ñíguez, Gabi, Alessio Cerci, Thomas Partey, Nicolás Gaitán
Napastnicy: Antoine Griezmann, Fernando Torres, Ángel Correa, Kévin Gameiro
Źródło: atleticodemadrid.com
Ciężko będzie o rotacje i mi się to nie podoba. Profe Ortega chyba nie jest tak dobry w przygotowywaniu fizycznym. Czy tylko Griezmann i Koke nie mieli żadnej kontuzji w tym sezonie?
@Jaro95
Zdaje się, że żadnego spotkania z powodu urazów nie opuścili też Correa i Savić.
@Jaro95 Nie wszystkie kontuzje są zależne od przygotowania fizycznego, a już na pewno nie zwichnięcie stawu czy naderwanie więzadeł.
@Manian
mylisz się
Wiem o tym Manian, no ale skoro w ciągu dwóch sezonów jest tyle kontuzji, to chyba coś jest nie tak. Nie mówię oczywiście,że na pewno musi to być wina Ortegi.
@borda Nie mylę się.
Zgadzam się z Manianem. Nie można wszystkich kontuzji zwalać na przygotowanie fizyczne. Można być najlepiej przygotowanym atletą na świecie, ale pewnych mechanizmów zachodzących w naszym ciele, w mięśniach, nie da się oszukać. Im lepsze przygotowanie fizyczne, tym mniejsze prawdopodobieństwo kontuzji, ale nigdy nie będzie ono zerowe. Dość powiedzieć, że na większość kontuzji wpływ mają rywale. Liczba kontuzji pokazuje tylko, jak z sezonu na sezon wzrasta nie tylko intensywność i liczba meczów oraz obciążenia, ale przede wszystkim presja i stres, które są czynnikami „wspomagającymi” kontuzje.
A co do Profe Ortegi – rozumiem, że można mieć żal, że w dwóch finałach Ligi Mistrzów brakowało nam sił. Ale brakowało ich też Realowi. W 2014 roku dostali zastrzyk adrenaliny dzięki golowi Ramosa, który nam podciął skrzydła. Czynnik psychiczny wpłynął na diametralną zmianę kondycji fizycznej. Zaręczam jednak, że po meczu piłkarze Realu byli jeszcze bardziej zmęczeni niż my. W 2016 roku różnica była już mniejsza, a to wszystko dzięki Profe Ortedze, który stopniowo „wyrabia” naszych piłkarzy. Pamiętajcie, że taki Gabi do niedawna grywał po 30-40 meczów w sezonie w przeciętnym Realu Saragossa, gdzie intensywność wszystkiego była nieporównywalna do obecnego… Czytaj więcej »