Opiekun Atletico Madryt, Diego Simeone, pojawił się na konferencji prasowej i podzielił się swoimi spostrzeżeniami przed jutrzejszym meczem z Levante oraz po czwartkowym spotkaniu Ligi Europy z Hannoverem. Oto wybrane fragmenty wypowiedzi El Cholo:
– Przed nami mecz z rywalem, który w tym sezonie prezentuje się bardzo dobrze. Na razie nie myślimy o derbowym spotkaniu z Realem, czy tak, jak chcą niektórzy – finale Ligi Europy. Prawda jest taka, że zawsze patrzymy na to, co jest tu i teraz. W rozgrywkach europejskich pozostały cztery ekipy, z których każdą stać na wywalczenie pucharu. Poza tym na drodze do Bukaresztu wciąż musimy zmierzyć się najpierw z Valencią, a to nie jest łatwy przeciwnik.
– Trenujemy nie myśląc o tym, w jaki sposób zaczął się dla Atletico ostatni sezon, ani nawet jak graliśmy w ostatnich meczach i jakie wyniki osiągaliśmy. Musimy się mocno zmobilizować i pokazać jutro, że stać nas na walkę o najwyższe cele. Nie ma mowy o skarżeniu się na zmęczenie, chłód, czy trudy podróży. Jesteśmy profesjonalistami.
– Obecnie jesteśmy w takiej samej sytuacji jak przed meczem z Getafe. Musimy zgarnąć trzy punkty, aby dalej móc myśleć o Lidze Mistrzów lub Lidze Europy w przyszłym sezonie. Jak już mówiłem, nie chcę zawczasu usprawiedliwiać moich piłkarzy, ale to naprawdę nie jest łatwe – grać trudny mecz w czwartek i wrócić w piątek nad ranem do Madrytu, a już w niedzielę w południe przystępować do kolejnego spotkania, tym razem w lidze i to na wyjeździe. Wiem, że taka jest rzeczywistość, ale czasami niektóre rzeczy nie są do końca przemyślane. Na szczęście kilku zawodników jest wypoczętych, bo pauzowali w czwartek, a mam na myśli przede wszystkim Juanfrana, Gabiego i Arde Turana.
Ah, jacy biedni ci piłkarze są, panie trenerze. Tylko 2 dni odpoczynku po 90′ biegania. Masakra! Normalnie nie idzie żyć.
Walczyć do upadłego nie ma zmiłuj! Do dla nas jeden z ważniejszych meczy w tym sezonie!
@Korona
Przecież on mówi, że nie mówi tego po to, aby cokolwiek usprawiedliwiać. Myślę, że bardziej chodzi o to, że robi się wszystko, aby Barcelona i Real miały odpowiednio dużo godzin wolnego między LM i La Ligą (żaden z tych zespołów nie grał w niedziele o 12:00 na przykład), jednocześnie całą resztę mając w dupie 😉
Tak jak mówi Cholo, teraz będzie mieć jeszcze wypoczętych Gabiego, Arde i Juanfrana. Liczę na jego umiejętności, że znów z wielką inteligencją podejdziemy do tego meczu.
„Nie ma mowy o skarżeniu się na zmęczenie, chłód, czy trudy podróży. Jesteśmy profesjonalistami.” Pięknie powiedziane:)
Mamy bogatą ławkę więc nawet jeśli nie będzie wyrabiał jeden drugi go zastąpi. Ostatnie mecze dobrze wyglądaływięc z Levante też sobie poradzimy. Vamos Atleti