Oficjalna strona Newcastle United potwierdziła właśnie pozyskanie Jesúsa Gámeza z Atlético. Hiszpan zwiąże się umową z angielskim klubem na najbliższe dwa sezony. Kwota transferu nie została oficjalnie podana.
Hiszpan przenosi się na St. James’s Park po dwuletniej przygodzie na Vicente Calderón. W tym czasie 31-latek rozegrał w barwach Los Colchoneros 37 spotkań, w których zanotował trzy asysty. Prawy defensor zadebiutował w Atlético w ligowym spotkaniu wyjazdowym z Valencią 4 października 2014 roku. Choć w ciągu ostatnich dwóch sezonów nie grał zbyt często, cieszył się zaufaniem szkoleniowca, który podczas nieobecności Filipe Luísa stawiał właśnie na niego, a nie choćby na innego nominalnego lewego obrońcę, Guilherme Siqueirę.
Rafa Benítez nie próżnuje i już od pewnego czasu poszukuje wzmocnień, które miałyby pomóc Newcastle w szybkim powrocie do Premier League. Z klubem pożegnali się już doświadczeni Steven Taylor oraz były Rojiblanco, Fabricio Coloccini, a wiele mówi się również o odejściu Darryla Janmaata. 31-letni Gámez ma wnieść do bardzo młodej formacji defensywnej doświadczenie i uniwersalność – potrafi grać na prawej i lewej obronie, a kilka razy w barwach Málagi zdarzało mu się nawet wystąpić na środku obrony.
Hiszpański defensor jest już czwartym wzmocnieniem drużyny z Championship, do której już wcześniej dołączyli bramkarz Matz Sels, skrzydłowy Matt Ritchie oraz napastnik Dwight Gayle. Pozostaje życzyć Hiszpanowi udanego nowego etapu w karierze oraz podziękować za wspólnie spędzone dwa sezony.
Zawsze na propsie. Zawsze solidny, nigdy nie narzekał i fenomenalne wrzuty z autu. Profesjonalista pełną gębą. Powodzenia w Anglii!
Takich graczy zawsze porównuję do Paulo Ferreiry za czasów gry w Chelsea. Nigdy nie narzekał na liczbę minut i kiedy wchodził, robił swoje. W Chamionship spokojnie da radę, a może i będzie mu dane zagrać w Premier League.
Szkoda, że odchodzi.
Dokładnie tak jak napisaliście. Powodzenia!
Newcastle to fajne miejsce do gry w piłkę. Ładne miasto, wierni kibice, fajny stadion… tylko właściciel pojebaniec
@quaresma To powinien odwiedzić Tyne Bridge, ulubiony most samobójców. Fajne tabliczki są przy wejściu, polecam odwiedzić. 😀
@mareczekcc Tyne Bridge zdecydowanie powinien odwiedzić Mike Ashley 😉
W Newcastle byłem zdecydowanie za krótko, jednak mnie urzekło.
Ja byłem 2 miesiące, chodzenie w koszulce Atleti kończyło się słuchaniem „foków” i innych bełkotów skierowanych w moją stronę 😀 Miasto bardzo przyjemne, mosty nad Tyne bardzo ładne, gorzej z kupami ptaków pod nimi. ;p Okoliczne miasteczka, gdzie każde jest takiego koloru ja kamień z najbliższego kamieniołomu 😀 A najlepszy jest ich system transportu publicznego – metro jeździ od 5.00, a kanary od 6.00, dobre jak na 6 ma się do pracy 😀