Kolejnym krokiem mającym na celu ekspansję na nowe rynki będzie franczyza Atlético w Meksyku. Rojiblancos reaktywują jeden z tamtejszych klubów, a wkrótce dojdzie do rozmów na ten temat.
Klub, o którym mowa, to Atlético San Luis. Zespół powstał w 2013 roku, a w maju 2016 roku zawiesił działalność. Los Tuneros występowali w Ascenso MX, czyli drugim poziomie w ligowej hierarchii.
W najbliższy wtorek do Meksyku uda się Miguel Ángel Gil Marín, który wraz z właścicielem klubu Jacobo Payánem oraz przedstawicielem rządu stanu San Luis Potosí przedstawią projekt meksykańskiej federacji piłkarskiej (FMF). Plany zakładają posiadanie przez reaktywowany zespół akademii oraz ośrodka sportowego. Drużyna natomiast miałaby rozpocząć zmagania od Ascenso MX, a Colchoneros nabędą około 50% praw do klubu.
Całość ma być wzorowana na Atlético Kolkata, niedawnym zwycięzcy Indian Super League. Innym zespołem, w który zainwestowali działacze z Vicente Calderón jest francuski drugoligowiec RC Lens.
Źródło: „Marca”/„Mundo Deportivo”
Meksyk fajny rynek, fajny kraj. Parę razy w Football Managerze grałem kimś z tamtejszej ligi. Kto wie, może za ileś lat inwestycja się zwróci i ogarniemy jakieś talenty piłkarskie pokroju Chicharito, Veli, Herrery, Dos Santosa lub Reyesa.
Z tymi talentami trzeba uważać, bo działamy również w Ameryce Południowej, konkretnie z Urugwaju. Tacy gracze nie mają paszportów, więc najlepiej skupić się na hiszpańskich graczach. We franczyzie bardziej upatruje korzyści związanych z budowaniem marki.