Manquillo znajduje się w planach Brendana Rodgersa na przyszły sezon

W lecie ubiegłego roku Atlético zdecydowało się wypożyczyć Javiego Manquillo na dwa lata do Liverpoolu. Dla młodego wychowanka miała to być okazja do nabrania doświadczenia na wysokim poziomie, gdyż na Vicente Calderón był on skazany na ławkę rezerwowych lub trybuny z uwagi na bardzo mocna pozycję Juanfrana. Początkowo wychowanek Rojiblancos radził sobie na Anfield nieźle i grał w zdecydowanej większości spotkań.

Wszystko zmieniło się jednak mniej-więcej w połowie grudnia, kiedy to The Reds zmienili swoja taktykę, przechodząc na grę trójką defensorów. Dla 21-latka oznaczało to drastyczny spadek liczby występów. W 2015 roku pojawił się on na boisku zaledwie 3 razy. Ostatni raz miał miejsce 26 lutego w rewanżowym meczu 1/16 Ligi Europy z Besiktasem. Javi Manquillo rozegrał wówczas 45 minut, jednak ostatecznie po serii rzutów karnych Liverpool musiał pogodzić się z opadnięciem z tych rozgrywek.

Jak dotąd, Hiszpan rozegrał w sumie dla Liverpoolu 19 meczów, spędzając na boisku niewiele ponad 1500 minut i notując w tym czasie 2 asysty. Brendan Rodgers nie zamierza jednak skreślać wypożyczonego z Atlético zawodnika i w krótkim wywiadzie dla oficjalnej strony internetowej angielskiego klubu przyznał, że zamierza korzystać z jego usług w przyszłym sezonie, nie skracając tym samym okresu jego wypożyczenia.

– To oczywiste, że kiedy zmieniliśmy nasz system gry, jego sytuacja stała się trudniejsza. Jednak Manqui jest dobrym obrońcą. Zdecydowaliśmy się na dwuletnie wypożyczenie, ponieważ pierwszy rok zawsze jest przede wszystkim niełatwym procesem adaptowania się do nowych warunków. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że na pewno miał nadzieje grać znacznie częściej – wyznał 42-latek.

– Powtórzę jednak, że wszystko to jest wynikiem zmiany taktyki. Javi to dobry dzieciak. Wierzę, że w lecie podczas okresu przygotowawczego ponownie wywalczy sobie miejsce w pierwszym składzie i udowodni, że stać go na wiele – dodał opiekun The Reds.