Brazylijski lewy obrońca Atlético, Filipe Luís przyznał, że dogonienie Barcelony w tabeli ligi hiszpańskiej jest na chwilę obecną zadaniem niewykonalnym, wziąwszy pod uwagę punktową przewagę, jaką podopieczni Luisa Enrique wypracowali sobie nad resztą stawki, a także regularność w inkasowaniu trzech punktów, jaką w przekroju całego sezonu prezentują. Dla przypomnienia – Blaugrana ma na chwilę obecną o osiem punktów więcej niż Los Colchoneros, korzystniejszy stosunek spotkań bezpośrednich z nimi i o wiele lepszy bilans bramkowy.
– Pożegnaliśmy się z mistrzostwem. Barça jest daleko przed resztą, a poza tym naszym celem nie było jego zdobycie, a kwalifikacja do Champions League – przyznał Filipe, po chwili dodając: – Barcelona rozegrała już najtrudniejsze mecze wyjazdowe, są solidni i grają bardzo dobrze. Będąc szczerym trzeba przyznać, że bardzo ciężko byłoby ich dogonić.
30-letni Brazylijczyk wypowiedział się także na temat sobotnich derbów na Santiago Bernabéu: – Real Madryt jest bardzo mocny na własnym stadionie, ale my jesteśmy drużyną najlepiej radzącą sobie na wyjazdach. Myślę, że o końcowym rezultacie zadecydują drobne szczegóły, a wygra ta drużyna, która popełni mniej błędów. Będziemy musieli być skoncentrowani, ale jedziemy tam po zwycięstwo.
No nie wierzę. Do rozegrania zostało 13 meczów, do zdobycia nadal 39 punktów, a oni już wywieszają białą flagę? Barcelona ma jeszcze do rozegrania kilka trudnych spotkań. Skąd pewność, że nie spadnie im forma?
Co się stało z filozofią grania każdego meczu tak, jakby był finałem?
Mam nadzieję, że to jest tylko zdanie Luisa, a nie całej drużyny.
Atletico oficjalnie zdegradowane z grona ścisłego topu Europy. Dalej niech na każdym kroku przypominają, że walczą tylko o kwalifikację do LM.
Wpisujcie miasta! [*]
W ramach zdejmowania presji z piłkarzy uznajmy, że celem na 2017 rok jest nie spaść niżej niż do Segunda.
Grajmy w każdym meczu na 0:0 przecież wystarczy na 4 miejsce, bo przewaga nad Sevillą jest spora. W Lidze Mistrzów też nie ma szans, więc po co wczoraj nasi wybiegli na boisko.
Heh. Nie wiem, czy Filipe przemyślał te słowa, ale prawda jest taka, że nie łudźmy się, iż to tylko jego zdanie. Piłkarze nie są głupi i jak Cholo czy ktokolwiek inny by ich nie motywował, to wiedzą, że szanse na mistrzostwo są niemalże zerowe. Oczywiście nie powinno to otwarcie paść, ale cóż.
Z drugiej strony nie rozumiem tylko, czemu teraz nagle Atleti pożegnało się z mistrzostwem. Jeśli celem było trzecie miejsce, to pożegnało się z tytułem jeszcze przed pierwszą kolejką.
Dylan -> Dwa ostatnie zdania, które napisałeś byłyby świetną riposta na słowa, które Filipe wypowiedział.
Kurtuazyjne pieprzenie głupot ?
Grizi raczej ma inne zdanie niż Filipek:
„Wygranie ligi będzie trudne, bo Barça jest w bardzo dobrym momencie. Nie gra tak dobrze jak wcześniej, ale nadal wygrywa.”
http://tiny.pl/g7q8k
gra się do końca ,jeszce wszystko może się zdarzyć , przecież to piłka nożna !
Wolał nie mówić ze walczymy o tytuł , bo jakby tak powiedział a ostayecznie FCb by nam odjechała to by sie musiał pewnie tlumaczyć .No a tak to jest plan minimum zakwalifikować sie do LM , a i tak wiadomo że będzie w miare możliwości o ten tytuł walczyć do końca
że będziemy *