Dziś mamy:23 April, 2024
27.04.2024, g. 21:00
La Liga (Hiszpańska Primera Division)
Atletico Madryt vs Athletic Bilbao
Do meczu pozostało:
4dn.8godz.22min.
11.95 X3.30 23.80 Odbierz 630 zł i typuj na eFortuna.pl Zarejestruj konto
Transmisja na żywo

Bernabéu zdobyte, Atlético znów pokonuje Real w derbach Madrytu!

 

Drugie z rzędu derbowe zwycięstwa to coś wspaniałego dla każdego kibica Atlético. Radość jest tym większa, że już po raz trzeci w przeciągu nieco ponad roku udało się zdobyć Santiago Bernabéu. Jasne, że sam mecz nie należał do najpiękniejszych piłkarskich widowisk, a gdyby nie Miguel Ángel Moyá, to po pierwszej połowie byłoby po wszystkim. Podopieczni Diego Simeone znów pokazali jednak, że charakterem, zaangażowaniem i determinacją przewyższają w tej chwili Real, co pozwoliło im odnieść skromną, ale jakże ważną wygraną.

Przed spotkaniem wielu zaskoczył Cholo. Podczas gdy większość fanów obstawiała, że w wyjściowym składzie znajdzie się Arda Turan lub Antoine Griezmann, Argentyńczyk zdecydował się postawić na Raúla Jiméneza. Wraz z Mario Mandžukiciem mieli nie tylko tworzyć atak, ale również być pierwszą linią obrony, grającą twardym pressingiem i nieodpuszczającą nawet na chwilę.

Od samego początku nie wyglądało to jednak najlepiej. Real utrzymywał się przy piłce, nie pozwalając Rojiblancos na odebranie jej. Widać było, że mistrzowie Hiszpanii bardzo skupiają się na tym, by nie popełnić żadnego błędu i nie dopuścić swoich rywali do stworzenia sobie sytuacji bramkowych. W ofensywie cała nadzieja leżała w kontrataku. Przez pierwsze dziesięć minut na boisku działo się więc niewiele, ale wszystko zmienił pierwszy gol dla Los Colchoneros.

Po wywalczeniu rzutu rożnego, piłkę w narożniku ustawił sobie Koke. Hiszpan dośrodkował na pierwszy słupek, gdzie Tiago urwał się kryjącemu go Karimowi Benzemie i z bliskiej odległości głową skierował futbolówkę do siatki. Takim obrotem spraw zaskoczeni byli zarówno Królewscy, jak i ich kibice. Piłkarze Carlo Ancelottiego niemal od razu rozpoczęli jednak szturm, który miał przynieść efekt w postaci co najmniej wyrównania.

Z różnych pozycji próbowali uderzać Cristiano Ronaldo, James Rodríguez i Karim Benzema, ale każda z tych prób była niecelna. W 22. minucie przed polem karnym jednego z przeciwników sfaulował Diego Godín, za co został zresztą ukarany żółtą kartką. Do piłki podszedł Gareth Bale, który strzelił bezpośrednie na bramkę. Choć piłka zmieniła swój tor lotu odbijając się od muru, to znakomitym refleksem popisał się Miguel Ángel Moyá, który zdołał ją odbić i udowodnił, że jest w znakomitej dyspozycji.

Niestety kilka chwil później we własnym polu karnym Guilherme Siqueira sfaulował Cristiano Ronaldo. Do „jedenastki” podszedł sam poszkodowany i pewnie pokonał bramkarza Atlético, dając Realowi wyrównanie, którego tak szukali. Gospodarze nie zwalniali tempa, przez co momentami Rojiblancos nie potrafili wyjść z własnej połowy. Los Colchoneros próbowali uspokoić sytuację na boisku, jednak niezbyt im się to udawało. Choć podopieczni Carlo Ancelottiego ogółem nie grali porywająco, to na najwyższe obroty wszedł Cristiano Ronaldo, który niemal w pojedynkę ciągnął całą grę swojego zespołu.

Jeszcze przed przerwą Karima Benzemę dwukrotnie zatrzymał Miguel Ángel Moyá. Najpierw zawodnik mistrzów Hiszpanii uprzedził Francuza, któremu po świetnym podaniu z lewej strony odskoczyła w „szesnastce” piłka. Kilka chwil później 30-latek znów popisał się fantastyczną interwencją, odbijając niezwykle groźne uderzenie głową z pięciu metrów. W końcowych fragmentach gra nieco się uspokoiła. Kibice Atlético czuli, że udało się przetrwać pierwszą falę ataku Królewskich, jednak naprawdę nie było wiadomo, czego spodziewać się po przerwie.

 

Na drugą połowę oba zespoły wyszły bez zmian. Piłkarze Diego Simeone opanowali nieco wydarzenia na murawie i mecz znów wyglądał tak, jak na początku pierwszych 45 minut. Real starał się przejąc inicjatywę, miał nawet optyczną przewagę w posiadaniu piłki, jednak nic z tego się nie rodziło. Goście natomiast rozbijali przede wszystkim akcje swoich rywali, szukając cały czas okazji do szybkiego i skutecznego kontrataku.

Królewskim nie dawał już tyle Cristiano Ronaldo, co przy słabej postawie jego kolegów zredukowało sytuacje bramkowe niemalże do zera. Po godzinie gry przeprowadzone zostały pierwsze zmiany. W miejsce Gabiego na boisku pojawił się Arda Turan, co wyraźnie poprawiło grę Atlético w ofensywie. Kilka minut później na murawie zameldował się Antoine Griezmann, dzięki czemu mistrzowie Hiszpanii coraz śmielej i coraz lepiej atakowali. Real natomiast oddawał jedynie pojedyncze strzały z dystansu, które nie miały nic wspólnego z celnością.

W 73. minucie bliski strzelenia gola był Arda Turan, jednak jego strzał z pola karnego był minimalnie niecelne. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. Kilkadziesiąt sekund później Turek wyprowadził Los Colchoneros na prowadzenie. Z prawej strony Antoine Griezmann ściągnął na siebie trzech rywali, po czym podał do stojącego Juanfrana. Prawy obrońca podał płasko w „szesnastkę” do Raúl Garcíi, który jednak przepuścił piłkę, dzięki czemu skutecznym uderzeniem mógł się popisać Turek.

Gospodarze znów próbowali zerwać się do ataków, ale tym razem nie wyszło im to tak, jak w pierwszej połowie. Królewscy naciskali i raz za razem zbliżali się do pola karnego ekipy z Vicente Calderón, ale na tym się skończyło. W 90. minucie szansę na dobicie Realu miał jeszcze Antoine Griezmann, ale po urwaniu się obrońcy strzelił on w boczną siatkę. Dzięki zwycięstwu na Santiago Bernabéu podopieczni Diego Simeone mają po trzech kolejkach siedem punktów, plasując się tym samym w czołówce tabeli.

Za tydzień podejmą u siebie Celtę, jednak wcześniej czeka ich inauguracja fazy grupowej Ligi Mistrzów. We wtorek na Georgios Karaiskakis Stadium zmierzą się z Olympiakosem.

 

 

BRAMKI
[0-1] Tiago (asysta: Koke) 10′
[1-1] Cristiano Ronaldo (karny) 26′
[1-2] Arda Turan (asysta: Juanfran) 76′

ŻÓŁTE KARTKI

Real Madryt:
[19′] James Rodríguez
[63′] Álvaro Arbeloa
[67′] Javier Hernández
[85′] Luka Modrić

Atlético Madryt:
[22′] Diego Godín
[25′] Guilherme Siqueira
[41′] Mario Mandžukić
[54′] Gabi
[86′] Miranda
[89′] Mario Suárez

[90+2′] Koke

CZERWONE KARTKI

Real Madryt:

Atlético Madryt:

WYJŚCIOWE SKŁADY

Real Madryt: Iker Casillas – Álvaro Arbeloa, Pepe, Sergio Ramos, Fábio Coentrão – Luka Modrić, Toni Kroos, James Rodríguez – Gareth Bale, Karim Benzema, Cristiano Ronaldo

Atlético Madryt: Miguel Ángel Moyá – Juanfran, Miranda, Diego Godín, Guilherme Siqueira – Gabi, Tiago, Koke, Raúl García – Raúl Jiménez, Mario Mandžukić

ZMIANY

Real Madryt:
[63′] schodzi Karim Benzema, wchodzi Javier Hernández
[72′] schodzi Gareth Bale, wchodzi Isco
[77′] schodzi Álvaro Arbeloa, wchodzi Raphaël Varane

Na ławce pozostali: Keylor Navas, Nacho Fernández, Marcelo, Asier Illarramendi

Atlético Madryt:
[61′] schodzi Gabi, wchodzi Arda Turan
[64′] schodzi Raúl Jiménez, wchodzi Antoine Griezmann
[77′] schodzi Mario Mandžukić, wchodzi Mario Suárez

Na ławce pozostali: Jan Oblak, José Giménez, Cristian Ansaldi, Alessio Cerci



Share
0 0 Głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Piter
Piter
2024 lat temu

Chwilę temu bieda aż piszczała, a teraz rezerwowy bramkarz za 16 mln 😀 (żarcik oczywiście :V)

Brakuje umiejętności niektórym, ale widać, że nadrabiają walką i prześcieradła są lepsi tylko na transfermarkcie pod względem finansowym 🙂 Sezon dopiero co się zaczął, a już 2 wygrane z realkiem, a u nich nie zapowiada się na progres i zdaje się, że w walce o mistrzostwo pozostała Barca i Atletico, ale to dopiero wrzesień i wybieganie 8 miesięcy do przodu nie jest zbyt rozsądne.

exempt
exempt
2024 lat temu

Na chwilę obecną Ansaldi (mecz z Rayo) prezentuje się o wiele lepiej niż Siqueira (RM, Eibar). Jeśli (albo raczej kiedy) napastnicy wreszcie zaczną strzelać, to zakładając, że Moya będzie się prezentował tak jak dotychczas, myślę, że najbardziej odczujemy właśnie brak Filipka.

Stazx
Stazx
2024 lat temu

Hej Dylan na pewno masz to gdzieś w statystykach: Jaki procent rożnych zamieniamy na gole?

Thorgal
Thorgal
2024 lat temu

Właśnie wróciłem ze swojego śmiesznego meczu i derbów nie widziałem. Poprawcie mnie jeśli się mylę. Czy my czasem znów nie wygraliśmy na Sb???!!! PETARDA !!!

Stazx
Stazx
2024 lat temu

Nom, wygraliśmy!

Dylan dzięki bo myślałem że tylko duży 😉

Bartezzz2
Bartezzz2
2024 lat temu

Padłem. Jaki procent rożnych zamieniamy na gole? W chuj duży. Konkretnie 😀

Korona
Korona
2024 lat temu

Piter, człowieku… weź się ogarnij… Po trzech kolejkach piszesz: „zdaje się, że w walce o mistrzostwo pozostała Barca i Atletico”?!

Piter
Piter
2024 lat temu

Korona przeczytaj do końca co napisałem, przemyśl co Ty napisałeś, a na końcu wywnioskuj błędy i wyciągnij konsekwencje

Urban
Urban
2024 lat temu

Jimenez bardzo slabo, ale to byl blad go wystawiac od poczatku. Z Ardą i Gryziakiem bylismy kotami. W tej druzynie jest dziki potencjal…

Korona
Korona
2024 lat temu

Chodzi o sam fakt, że o czymś takim pomyślałeś…

rampart902
rampart902
2024 lat temu

Spokój dziewczyny. Cieszyć się ze zwycięstwa nad tymi białymi pastuchami. 😛 W sumie te wygrane nigdy się nie znudzą. 😉

kwincior
kwincior
2024 lat temu

Jestem ciekaw, czy zmiana Gabiego to był pomysł Burgosa, czy jakaś przemyślana strategia, opracowana przez Cholo. Zdziwiło mnie to, ale efekt był, moim zdaniem, zajebisty. Jeśli to był pomysł Burgosa to szacun

AupaAtleti
AupaAtleti
2024 lat temu

Wiecie jaka jest różnica między Atleti z zeszłego sezonu a obecnym?
Wtedy nie mieliśmy ławki 😀

Matheo
Matheo
2024 lat temu

Myślę, że Cholo dał Burgosowi wolną rękę w kwestii dokonywania zmian w meczu i to właśnie Burgos wykorzystał. Inna sprawa, że Gabi zwyczajnie zagrał słaby mecz i nadawał się do zmiany. To nie był jego dzień, ewidentnie. No a Burgos stwierdził, że nie ma się co pieścić z Realem i postawił na ofensywę, z doskonałym skutkiem. 🙂

Maaarz
Maaarz
2024 lat temu

Skopaliśmy im znów tyłki!:D
ARDA is back!Yeah 😛

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.

0
Chcielibyśmy wiedzieć co o tym sądzisz, zostaw komentarz!x