Atlético Madryt B w meczu 31. kolejki Tercera División zagrało na wyjeździe z RSD Alcalá i zdołało zremisować 0-0. Rywale przed tym spotkaniem wygrali cztery z pięciu spotkań na własnym terenie. Podopieczni Óscara Fernándeza z kolei kontynuują serię pięciu potyczek bez porażki i zdobyli w tym czasie trzynaście z piętnastu możliwych punktów. W ekipie rywali wystąpił Víctor Manquillo – brat bliźniak Javiera.
Rojiblancos tymczasowo objęli prowadzenie w tabeli, lecz wieczorem na pewno wrócą na drugie miejsce, gdyż drugi Unión Adarve zagra z trzecim Móstolesem i niezależnie od wyniku, jedna z drużyn wyprzedzi Colchoneros. Rezerwy Atleti zgromadziły do tej pory 54 punkty i mają 6 oczek przewagi nad piątym miejscem, niedającym prawa gry w barażach. W następnej kolejce przeciwnikiem w domowym spotkaniu będzie dwunaste w tabeli grupy VII Pozuelo.
Alcalá – Atlético B 0-0
Żółte kartki: Jorge, Beni, Juanito (Alcalá); Olabe, Bare (Atlético B)
Sędzia: David García
Skład Alcali: Juancho – Antonio Huelves, Kupen, Beni, Edu – Gonzalo Rodríguez, Cristian Seubert, Maikel Mitkov, Víctor Manquillo (Fede Bikoro, 67’) – Jorge Rojas (Adrian Popa, 79’), Juanito (Manu, 87’)
Skład Atlético: Miguel San Román – Rafa, Kilian Durán, Antonio Montoro, Tachi – Sergi, Keidi Bare, Arona Sané, Roberto Olabe (Alberto Rentero, 73’) – Zaka (Nicolás Schiappacasse, 73’), Ignacio Heras (Roberto Núñez , 83’)
Źródło: atleticodemadrid.com/własne
Niech walczą chłopaki. Powrót do Segunda B to minimum. Potem można długofalowo myśleć nad awansem nawet do Segunda.
Rezerwy w Segunda to jedno z moich marzeń dotyczących Atleti. Świetna sprawa w kontekście gry wychowanków, którym nie trzeba by szukać klubów do wypożyczenia. Niestety przebijanie się przez Tercera i Segunda B jest trudne, a żadna ekipa nie może liczyć na bezpośredni awans.