Wraz z pojawieniem się Demby Ba na Stamford Bridge pojawiły się informacje o odejściu Fernando Torresa z Chelsea Londyn. Hiszpański napastnik gra znacznie poniżej oczekiwań i jego transfer do innego klubu to tylko kwestia czasu. Kolejny raz El Nino jest łączony ze swoją drużyną – Atletico Madryt.
Z jednej strony ma to sens. Torres kocha Atletico, a Atletico kocha Torresa. Dodatkowo Los Rojiblancos w przyszłości być może będą potrzebowali napastnika z górnej półki, bowiem Radamel Falcao znalazł się na radarach niemal wszystkich wielkich klubów Europy. W obecnym momencie mówi się jedynie o rocznym wypożyczeniu Torresa, który miałby wrócić na Vicente Calderon dopiero w lecie.
Wielkim problemem dla obu stron będzie pensja napastnika. W londyńskiej drużynie wychowanek Atletico zarabia około 10 milionów funtów na sezon, co dla Los Colchoneros jest kwotą astronomiczną. Więc jeśli Torres miałby ponownie założyć Czerwono-Białą koszulkę musiałby się zgodzić na znaczne obniżenie pensji.