Jak donoszą hiszpańskie media, władze Atlético od pewnego czasu są w stałym kontakcie z Natalią Simeone – siostrą i agentką obecnego trenera Rojiblancos. Rozmowy mają na celu podpisanie z Cholo nowego kontraktu, który miałby obowiązywać aż do 2022 roku. Choć obecna umowa wygasa dopiero w 2017 roku, to jej konstrukcja pozwala każdej ze stron ją wypowiedzieć po zapłaceniu odpowiedniej kwoty.
Na Vicente Calderón zdają sobie sprawę, że nie jest to bezpieczna sytuacja, zwłaszcza że mniejsze lub większe zainteresowanie Argentyńczykiem wykazują takie kluby jak PSG lub Manchester City, dla których pieniądze nie są żadnym problemem. Jednocześnie wszyscy nad Manzanares chcą, aby Diego Simeone prowadził drużynę przez wiele lat i był kimś na kształt Arsene’a Wengera lub Sir Alexa Fergusona.
Stąd też chęć podpisania z nim długoterminowego kontraktu, gwarantującego mu lepsze zarobki oraz większe pole manewru w kontekście finansów (docelowo aktualni mistrzowie Hiszpanii chcą zwiększyć budżet ze 150 do 300 milionów euro, by zniwelować różnice pomiędzy nimi a Realem i Barceloną). Na razie jednak wszelkie rozmowy są nadal na niezbyt zaawansowanym etapie.
– – – – – – – – – –
Hiszpańska prasa donosi także, że w lecie z klubem najprawdopodobniej pożegna się Mario Suárez. Hiszpan miał odejść już przed tym sezonem, gdyż był kuszony m.in. przez Napoli, Romę i Inter. Został jednak na prośbę sztabu szkoleniowego, który zapewnił go o ważnej roli w zespole. Niestety wszystko skomplikowało się wraz z „powrotem” Tiago. To Portugalczyk jest bowiem pierwszym wyborem Diego Simeone i gra we wszystkich najważniejszych meczach.
Jeśli wychowanek Rojiblancos faktycznie rozstanie się z Madrytem, wówczas kandydatem numer jeden na jego miejscy miałby byc ignacio Camacho. Środkowy pomocnik, który także jest wychowankiem klubu z Vicente Calderón, przedłużył w ubiegłym roku kontrakt z Málagą do 2019 roku, a klauzula wykupu została podniesiona do 20 milionów euro.
Jednak José Luis Pérez Caminero, dyrektor sportowy Atlético, ma być od jakiegoś czasu w stałym kontakcie zarówno z samym piłkarzem, jak i z władzami andaluzyjskiej drużyny. Choć ściągnięcie 24-latka nie będzie łatwe, to Los Colchoneros są gotowi powalczyć o niego podczas najbliższego letniego okienka transferowego.
– – – – – – – – – –
Nieciekawie wygląda natomiast sytuacja Cristiana Rodrígueza. Urugwajczyk został niedawno wypożyczony do Parmy. Choć początkowo był zdziwiony ogromem problemów z jakimi zmagają się Włosi, to ostatecznie zdecydował się zgodzić na półroczną grę w Serie A, by pomóc zespołowi utrzymać się w lidze. Sytuacja wygląda jednak coraz gorzej, o czym opowiedział sam piłkarz w programie Ultimo al arco nadawanym na antenie radia Sport 890.
– Nikt nam nie płaci. W niedzielę mieliśmy grać z Udinese, ale mecz ten został odwołany. Zamierzamy protestować. W tym tygodniu trenowaliśmy tylko w poniedziałek. Na razie gram tu za darmo. Myślałem, aby do końca sezonu wrócić do kraju i grać dla Peñarolu. Niestety, zgodnie z prawem, nie mogę tego zrobić. Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni i będę mógł grać, bo bardzo tego potrzebuję. Jeśli nie, to albo wrócę do Madrytu, albo poproszę o zgodę na indywidualne treningi pod okiem Tabareza w Urugwaju – wyznał Cebolla.