Trujillo zastąpił kilka dni temu Víctora na stanowisku trenera Betisu i poprowadzi on zespół w dwóch ostatnich kolejkach. Dziś tymczasowy szkoleniowiec Verdiblancos pojawił się na konferencji prasowej.
Alexis ma za sobą już trzy treningi. Dobrą wiadomością dla niego jest to, że może liczyć niemal na wszystkich piłkarzy. Na kontuzje narzekają jedynie Sanabria i Alegría, przez co ich występ stoi pod znakiem zapytania. Do normalnego rytmu pracy wrócił dziś natomiast Pardo.
Odczucia jak pierwszy trener: – To dla mnie nowe doświadczenie. Nie byłem jeszcze w takiej sytuacji, choć zdarzało mi się być już drugim trenerem. Jestem bardzo podekscytowany. Wierzę, że uda nam się zaprezentować z jak najlepszej strony i dać trochę radości kibicom.
Nastroje w szatni: – W tej chwili staram się odbudować u piłkarzy pewność siebie. Nikt nie lubi przegrywać czterema golami. Gracze zdają sobie sprawę, że ostatnie mecze rzucają cień na wizerunek i prestiż tego klubu. Wiedzą, że są w stanie grać dobre mecze. Na tle Atlético chcemy być niewygodnym rywalem, która zagra intensywnie, co może dać nam szansę na dobry wynik. To będzie trudny mecz, ale nie zamierzamy rywalom niczego ułatwiać.
Simeone: – Jako piłkarz i jako trener zawsze demonstruje wielkie wartości, które jako profesjonalista w pełni wyznaje. Dla nas najważniejszą rzeczą jest zwycięstwo. Myślimy o nim, choć zdajemy sobie sprawę z klasy rywala. Jesteśmy w stanie wspiąć się na wyżyny i osiągnąć dobry wynik, by uszczęśliwić kibiców w ostatnim meczu u siebie. Nie sądzę, że Atlético jest w depresji po odpadnięciu z Ligi Mistrzów.
Zmiana systemu: – Cały czas próbujemy, szukamy, sprawdzamy. Cały czas staramy się znaleźć sposób na to, by mieć nadzieje na jak najlepszy występ i maksymalne utrudnienie rywalom gry. Być może zmieni się coś względem strategii, jaką Betis zwykł używać w tym sezonie.
Atmosfera na Villamarín: – Chciałbym, by na trybunach było dużo radości i głośnych gardeł. Kibice Betisu wiedzą, jak dopingować swój zespół. W ostatnim tygodniu działy się rzeczy, które mogą się fanom podobać. Zrozumiem jednak jeśli ich nastawienie do zespołu będzie negatywne.
Źródło: „Marca”