– Wiem, że Atlético chce zrobić wszystko, by zatrzymać mnie u siebie na kolejne lata. Prawda jest jednak taka, że wszystko jest w rękach Chelsea. The Blues przedyskutują czego chcą i jakie oferty są w stanie rozpatrzyć – wyznał w wywiadzie dla hiszpańskiej gazety La Sexta Thibaut Courtois. – Myślę, że najpierw mój agent skontaktuje się z londyńskim klubem w celu umówienia się na jakieś konkretne terminy rozmów. Dopiero wtedy można myśleć o następnym kroku. Rojiblancos czekają na to, co powie Chelsea. Chciałbym, żeby moja sytuacja zaczęła się rozstrzygać już w marcu – dodał.
Belgijski bramkarz, który już trzeci sezon przebywa na wypożyczeniu do ekipy Los Colchoneros, jest jednym z fundamentów drużyny zbudowanej przez Diego Simeone. W poprzednich rozgrywkach był najlepszym golkiperem w La Liga i ma ogromne szanse na powtórzenie tego sukcesu w tym roku. To, gdzie 21-latek zagra po 30 czerwca nadal jest jednak niewiadomą.
– Nie boję się rywalizacji. Mogę walczyć o miejsce w składzie z każdym. Nie ukrywam jednak, że nie chcę iść do zespołu, w którym będę grzał ławkę. Przede wszystkim chcę grać, to jest mój cel numer jeden i jeśli w Chelsea nie będzie to możliwe, wówczas rozważę inne opcje. Nie ma tematu FC Barcelony i nigdy go nie było. Jestem piłkarzem Atlético i skupiam się na jak najlepszych występach dla tego zespołu. Później chciałbym grać dla Chelsea lub zostać na Vicente Calderón na dłużej. Nie zależy to tylko ode mnie, dlatego musimy poczekać na rozwój sytuacji – dodał.