Atlético Madryt nie dało żadnych szans Sevilli, pokonując rywali 5-2. Najlepszym piłkarzem był Antoine Griezmann, który do hat-tricka dorzucił asystę. Wymierny wkład w okazały wynik mieli również obrońcy Los Nervionenses, którzy dwukrotnie popełnili fatalne w skutkach błędy.
Spotkanie dobrze chcieli rozpocząć goście i już w pierwszej minucie na strzał z dystansu pokusił się Koke, lecz nie była to najlepsza próba. Chwilę później odpowiedzieli Andalizyjczycy, a z kilku metrów uderzał Luis Muriel, lecz górą ze starcia wyszedł Jan Oblak.
W poczynaniach Rojiblancos wkradała się nerwowość, co przyspieszeniem gry oraz kontratakami starali się wykorzystać podopieczni Vincenzo Montelli. Ostatecznie we własnym polu karnym dobrze piłkę czyścili przyjezdni.
W 29. minucie gospodarze rozgrywali rzut wolny blisko własnego pola karnego, a piłka została wycofana do Sergio Rico. Ten poddał do stojącego w okolicach szesnastki Évera Banegi, natomiast Argentyńczyk zachował się na tyle niefrasobliwie, że futbolówkę odebrał mu Diego Costa i po chwili pokonał bramkarza rywali.
Kilka minut później Brazylijczyk był bliski dubletu, kiedy został dobrze wypuszczony przez kolegę z zespołu, lecz w przegrał pojedynek z Sergio Rico.
W 42. minucie obrońcy Los Nervionenses niedokładnie wybili piłkę z własnej „szesnastki”, a tę zebrał Antoine Griezmann. Francuz pociągnął w prawą stronę i mimo asysty kilku przeciwników zdecydował się na uderzenie zza pola karnego, nie dając szans golkiperowi na skuteczną interwencję.
Niedługo po zmianie stron dobrą akcję rozegrali Colchoneros. Diego Costa otrzymał piłkę w polu karnym o przeniósł ją nad próbującym interweniować Sergio Rico. Bramkarz był spóźniony ze swoją interwencją i bezpardonowo wykosił napastnika, a sędzia wskazał na jedenasty metr. Do stojącej piłki podszedł Antoine Griezmann i zupełnie zmylił bramkarza, podwyższając na 3-0.
W 65. minucie Gabriel Mercado zbyt lekko podał do własnego bramkarza, a piłkę przejął Griezmanna. Napastnik nie był jednak najlepiej ustawiony, aby oddać strzał, więc sprytnie zagrał piętą do Koke, który z łatwością umieścił piłkę w siatce.
W kolejnej akcji znakomitą okazję do hat-tricka miał Griezmann, który otrzymał podanie z głębi pola i pognał na bramkę. Francuz oddał mocny strzał, ale trafił w słupek, po czym futbolówka wrócił w pole gry. Chwilę później na indywidualną akcję zdecydował się rezerwowy Ángel Correa, ale z dość ostrego kąta nie zdołał pokonać Rico.
W 78. minucie Atleti zdołało przejąć piłkę po rzucie wolnym Sevilli i wyszło z groźną kontrą. Griezmann znalazł się z piłką na prawej stronie i dojrzał w polu karnym Vitolo, któremu dośrodkował. Skrzydłowy uderzył z pierwszej piłki, ale trafił w boczną siatkę. Odpowiedzieć mógł Banega, a po jego strzale z dystansu piłka wpadła w rykoszet, lecz obronną ręką z akcji wyszedł Oblak.
Graczom Diego Simeone wciąż było mało. W 81. minucie Saúl Ñíguez bez większego problemu wbiegł w pole karne rywali pomiędzy kilku rywali i zagrał do środka, gdzie Antoine’owi Griezmannowi nie pozostalo nic innego jak dostawić nogę i zwieńczyć dzieło. Manita stala się faktem.
Ekipa z Madrytu nieco się rozkojarzyła wysokim prowadzeniem i w 85. minucie pozwoliła oponentom na trafienie. Jego autorem został najlepszy ostatnio gracz Sevilli Pablo Sarabia, któremu asystował Wissam Ben Yedder.
Kilka minut później Sevilla zdobyła drugą bramkę. W polu karnym piłkę od Sergio Escudero otrzymał Nolito. Piłkarz zdecydował się na płaskie uderzenie i zmieścił futbolówkę tuż przy słupku.
Sevilla – Atlético 2-5 (0-2)
Bramki:
0-1 Diego Costa 29’
0-2 Antoine Griezmann 42’
0-3 Antoine Griezmann 50’-k.
0-4 Koke 65’ (asysta: Antoine Griezmann)
0-5 Antoine Griezmann 81’ (asysta: Saúl Ñíguez)
1-5 Pablo Sarabia 85’ (asysta: Wissam Ben Yedder)
2-5 Nolito 88’ (asysta: Sergio Escudero)
Żółte kartki: Correa, Escudero, Vázquez (Sevilla); Costa, Giménez, Saúl (Atlético)
Sędzia: Juan Martínez Munuera (Benidorm, Walencja)
Skład Sevilli: Sergio Rico – Jesús Navas (Miguel Layún, 18’), Gabriel Mercado, Clément Lenglet, Sergio Escudero – Steven N’Zonzi, Éver Banega – Pablo Sarabia, Fernando Vázquez (Nolito, 70’), Joaquín Correa (Wissam Ben Yedder, 60’) – Luis Muriel
Skład Atlético: Jan Oblak – Šime Vrsaljko, José Giménez, Diego Godín, Filipe Luís – Gabi, Thomas Partey (Ángel Correa, 64’), Saúl Ñíguez, Koke (Vitolo, 71’) – Antoine Griezmann, Diego Costa (Kévin Gameiro, 76’)
Griezmannowi brakuje jednego trafienia do stówy w barwach Atleti.
W komentarzu do zapowiedzi meczu pochwaliłem Oblaka, ale jednak warto wspomnieć, że jego zachowanie w samej końcówce z faulem na graczu Sewilli było głupie. Karny się należał, ale to chyba jedyny błąd sędziego jaki zaobserwowałem. Generalnie podobała mi się praca arbitrów dzisiaj.
@Davidvi Polecam Ci fajną sentencję „Milczenie jest złotem”. Pieprzysz jak potłuczony raz po raz. Może sobie zagrać dla pięćdziesięciu różnych reprezentacji, ale Brazylijczykiem będzie zawsze.
Zdjęcie miesiąca 😉
tnij.at/242401
@Davidvi Mam szacunek do drugiej osoby, ale jak ktoś jest parapetem to trzeba mu o tym powiedzieć, bo może nie wie, tak jak to ma miejsce w Twoim przypadku. Nie rozumiesz prostej różnicy między narodowością a obywatelstwem. Urodził się i wychował w Brazylii, wakacje spędził w rodzinnym domu, który jest, uwaga, w Brazylii, jego ojczystym językiem jest portugalski, grał w reprezentacji Brazylii. Hiszpanię reprezentuje tylko dlatego, że nie otrzymywał powołań, a nie dlatego, że kocha ten kraj.
@Davidvi: Jak Lagarto zostanie zaanektowane przez Hiszpanię, to bym się zastanowił nad przynależnością narodową DC. Na chwilę obecną jest Brazylijczykiem z hiszpańskim paszportem. Inna sprawa, że poza UE można mieć dwie narodowości, czyli nie musiał zrzec się tej brazylijskiej, żeby odebrać hiszpański paszport i grać dla La Furia Roja.
Jeśli chodzi o szacunek i dowcip Maniana (pomimo tego, że zdarzało się nam nie zgadzać): raz – włóż 1/10 jego zaangażowania w rozwój tej strony zanim zaczniesz oceniać, dwa – i tak jestem zaskoczony jego powściągliwością względem Twojej osoby.
z tego co wiem, nikt nikogo tutaj nie trzyma na siłę…
@Davidvi Miałem się już nie udzielać na Twój temat ale nie uważasz, że skoro już parę osób zwraca Ci uwagę to coś może być nie tak? Co do samego meczu to myślę, że nikt przed spotkaniem nie spodziewał się takiego wyniku. Gra się jak przeciwnik pozwala i fakty są takie, że spory udział w tym zwycięstwie miała sama Sevilla. Nie zmienia to jednak faktu, że zagraliśmy dobre spotkanie choć mnie osobiście jako byłego bramkarza zawsze najbardziej bolą niepotrzebnie stracone bramki. Cieszy w końcu jakieś oderwanie od rzeczywistości i ciągłego minimalizmu bo to dla kibica który ogląda każdy mecz Atleti zawsze… Czytaj więcej »
Wszelkie dalsze prywatne sprawy proszę rozstrzygać w wiadomościach prywatnych, bo wywiąże się niepotrzebna dyskusja, która coraz bardziej będzie odbiegać od tematu.
Świetny mecz z naszej strony. Mimo to należy zwrócić uwagę na błędy w obronie Sevilli. Najlepiej jednak wstrzymać się z hurraoptymizmem, bo niejednokrotnie potrafiliśmy zagrać super mecz, by potem zagrać padake. Na pewno jednak można patrzeć z nadzieją na drugie miejsce, oraz patrzeć z optymizmem na mecz z Barceloną.
Z nadzieją na drugie miejsce to będzie można patrzeć za dwa miesiące, gdy będziemy już mieli za sobą wyjazdy na Barcelonę, Villarreal, Real i Sociedad.
Bardziej niż Sociedad, bałbym się Getafe, a 37 kolejka jest dla nas w ostatnich latach przeklęta.