Na boisku pojawił się w 10. minucie, zastępując kontuzjowanego Koke. Potrzebował jednak tylko kilku minut, by zdobyć fantastyczną bramkę i zadać tym samym kolejny cios Realowi. W drugiej połowie do swojego bardzo dobrego występu Saúl Ñiguez dołożył asystę przy golu Antoine’a Griezmanna. Niestety przy okazji nabawił się urazu i w 71. minucie musiał opuścić murawę.
Mimo to, 20-latek jest niezwykle szczęśliwy po derbach. W wywiadzie dla oficjalnej strony aktualnych mistrzów Hiszpanii przyznał: – To był jeden z najlepszych meczów Atlético jakie pamiętam. Choć pojawiały się problemy ze zdrowiem, pozostaliśmy twardzi i uparcie dążyliśmy do celu, jakim było zwycięstwo. Każdy z nas zaprezentował się znakomicie.
Odnośnie swojego trafienia wychowanek Rojiblancos przyznał: – Prawda jest taka, że… nie widziałem tego gola. Dopiero po powrocie do domu mogłem go obejrzeć w powtórkach. To wspaniała bramka, jedna z najładniejszych w całej mojej karierze. Ciężko mi opisać co po niej czułem. Ze zdjęć wnioskuję, że była to mieszanka szczęścia i ulgi, wytchnienia.
Na koniec pomocnik Los Colchoneros wyraził swoja wdzięczność wobec Diego Simeone: – Cholo jest wybitnym trenerem. To pod jego wodzą zaliczyłem wszystkie możliwe debiuty w Atlético. Jest bezpośredni i zawsze mówi, czego ode mnie oczekuje. Wiem, że muszę pracować, uczyć się i dawać z siebie wszystko, kiedy tylko mam ku temu okazję.