– Wszystko co przeszedłem w mojej karierze pomogło mi być tym kim jestem i tu gdzie jestem. Wiele się już nauczyłem. Pokonywanie trudności ukształtowało mój charakter i moją karierę. Biorę przykład z moich braci. W Atlético wszyscy jesteśmy jedną rodziną i nie ma dla mnie lepszego miejsca. Chcę tu być. Jestem bardzo ambitny i cały czas chcę się poprawiać, rozwijać. Chcę podziękować Simeone za wiarę we mnie oraz Torresowi i Gabiemu, dzięki którym nauczyłem się twardo stąpać po ziemi – przyznał Saúl Ñíguez podczas dzisiejszej oficjalnej prezentacji swojego nowego kontraktu.
Czym dla Ciebie jest podpisanie nowej umowy?
– Dla mnie to powód do bycia bardzo szczęśliwym, że klub mojego życia stawia na mnie. Gdy Miguel Ángel Gil przedstawił mi ofertę nowego kontraktu, nie wahałem się ani chwili. Powiedziałem, że chcę tu dalej grać i podpisałem go. Naprawdę jestem zadowolony. Klub cały czas się rozwija, a ja chcę się rozwijać razem z nim.
Co mówią Ci wyświetlane momenty Twojej kariery?
– To bardzo emocjonujące. Pokonałem w życiu wiele trudności. Wszystkie pomogły mi być tym kim jestem. Dziękuję wszystkim ludziom, którzy pomogli mi dorosnąć i rozwinąć się. Mój charakter ukształtowało wsparcie rodziny i klubu. Dziękuję wszystkim, którzy są dla mnie przykładem i pomagają mi poprawiać ewentualne błędy. Torres, Gabi, Koke… Bez ich wsparcia i nauk nie byłbym tu gdzie jestem. Nauczyli mnie, że na sukces trzeba zapracować i nie można tracić skromności i pokory.
Jak wspominasz swoje początki w pierwszym zespole?
– Pamiętam wiele rzeczy. Z całych sił walczyłem o numer, który noszę. Chciałem kontynuować linię legend, które go nosiły. Ostatnim był Raúl García, od którego się uczyłem i który jest dla mnie przykładem. Czułem się dumny, że mogłem dzielić z nim szatnię. Wiem również, jak wiele zrobił dla mnie Cholo. Postawił na mnie, pozwolił mi się rozwijać. Chcę cały czas stawać się coraz lepszy, chcę ciągle się rozwijać.
Co powiesz kibicom, którzy są teraz podzieleni względem zmian zachodzących w klubie?
– Nie ma powodu, by się dzielić. Czeka nas bardzo ważny i emocjonujący czas. Mamy już ponad 105 tysięcy socios, co jest czymś fantastycznym. W ostatnich latach konsekwentnie udowadniamy, że stać nas na absolutnie wszystko. Dołączą do nas piłkarze, którzy dojrzewali i wzmacniali się na wypożyczeniach. Wspólnie chcemy grać o wszystko.
Twój nowy kontrakt jest długi. Chciałbyś tu grać aż do końca kariery?
– Chciałbym podpisać jeszcze jedną lub dwie umowy. W każdym razie spełnieniem marzeń byłoby grać tu przez całe życie. Zobaczymy. Ten klub na pewno jest najlepszym miejscem, by się rozwijać.
Kolejni piłkarze odnawiają swoje umowy. Co to znaczy dla klubu?
– Koke, Gabi, Torres, Tiago, Griezmann… Wspaniali ludzie, którzy cały czas są z nami. Wiemy, czego oczekuje od nas klub. Najlepszym przykładem jest Griezmannem. W krótkim czasie nauczył się, jakie wartości się tu wyznaje. Mógłby zarabiać więcej pieniędzy gdzieś indziej, ale zrobił wszystko, by zostać z nami i dalej nam pomagać.
Co jest Twoim największym marzeniem w kwestii tytułów?
– Liga Mistrzów. Wszyscy tego chcemy. Kilkukrotnie brakowało nam już niewiele. Musimy dalej o to walczyć. Prędzej czy później nam się uda.
Mówisz, że Torres jest jednym z Twoich autorytetów.
– Fernando jest przykładem nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich piłkarzy. Nie chodzi tylko o mnie czy innych graczy z naszej akademii. Naśladują go i podziwiają wszędzie na świecie. To ktoś wyjątkowy, kto wygrał wszystko. Nie osiada na laurach i każdego dnia ciężko pracuje, by być jak największym wsparciem dla zespołu.
Co sądzisz o decyzji Theo?
– To jego życie i jego decyzje. Podstawą jest szacunek do miejsca, z którego się wywodzi. Theo powinien szanować klub, który dał mu wszystko. Jeśli tak jest, to naprawdę nie obchodzi mnie to, że odszedł i dokąd odszedł. Dbamy o ludzi, którzy są z nami i chcą tego na sto procent. Nie obchodzą nas piłkarze, którzy nie chcą tu być. Droga wolna.
Jakie masz rady dla młodych piłkarzy, którzy chcą osiągnąć najwyższy możliwy poziom?
– Nie można narzucać sobie presji. Trzeba cieszyć się futbolem. Do nikogo się nie porównuję, jestem sobą i robię co najlepiej potrafię. Radzę cieszyć się chwilą i tym co się ma. Atlético pozwala dorosnąć i rozwinąć się nie tylko jako piłkarze, ale przede wszystkim jako człowiek.
Źródło: AS