Wiadomo już, co będzie czekać piłkarzy Atlético na San Siro: wspaniały doping kibiców Rojiblancos. Podopieczni Simeone mogli odczuć wsparcie fanów tuż po dotarciu do Mediolanu. Drużyna z Madrytu wylądowała we Włoszech wczoraj o 17-tej po dwugodzinnym locie i od razu udała się do hotelu Meliá Milano, gdzie czekał już na nich czerwono-biały tłum, wypatrujący zbliżającego się klubowego autobusu. Świetny początek adaptacji do nowego otoczenia.
Jeszcze na pokładzie samolotu, wywiadu dla oficjalnego klubowego kanału na Youtube udzielił Saúl Ñíguez:
– Zespół ma się znakomicie, pracowaliśmy bardzo ciężko przez ostatnie dwa tygodnie i myślę, że podejdziemy do finału w idealnym momencie. Zarówno pod względem fizycznych jak i psychologicznym.
– To będzie z pewnością zacięty mecz. Wiemy, że zagramy przeciwko znakomitej drużynie, zdajemy sobie również sprawę z tego, że w finale wszystko może się zdarzyć, ale szanse oceniam 50 na 50%. Poprzednie mecze, które graliśmy przeciwko Realowi powinny dodać nam pewności siebie w finale.
– Nie wydaje mi się, żeby istniał jeden konkretny klucz do zwycięstwa, trzeba zwrócić uwagę na każdy detal. Detale odgrywają główną rolę w meczach z tak dużą presją, dlatego będą one tak istotne.
– Wielka szkoda, że tak mało kibiców pojawi się na San Siro, ponieważ wszyscy Atléticos chcieliby być z nami w dniu finału. Oni zawsze nas wspierają, są dla nas bardzo ważni, musimy im podziękować, że przylecą z nami do Mediolanu.