Zła passa Atletico B trwa nadal. Młodzi Rojiblancos nie wygrali szóstego kolejnego meczu i tym razem zaledwie zremisowali u siebie 1:1 z Salamanką. Na nic zda się mówienie, że podopieczni Alfredo Santaeleny zasłużyli na zwycięstwo, skoro znów nie udało im się sięgnąć po komplet punktów, przez co nadal tkwią w strefie spadkowej, a ich sytuacja wygląda coraz gorzej.
Gospodarze przystępowali do wczorajszego spotkania w prawie optymalnym zestawieniu. Brakowało jedynie Javiego Manquillo, którego Diego Simeone powołał do pierwszej drużyny na starcie z FC Barceloną. Do składu powrócił natomiast Kader. Co ciekawe, między słupkami Yassine Bounou został zastąpiony przez Davida Gila. Na ławce usiedli m.in. Pedro Martin i Oliver Torres. Choć na początku nieco atakowali goście, to później inicjatywę na dobre przejęło Atletico B. Akcje Rojiblancos opierały się głównie na Omarze i Ivanie, którzy na skrzydłach próbowali robić zamieszanie i dogrywać piłki w pole karne. Po jednej z szarż w polu karnym sfaulowany został ten drugi. Do 'jedenastki’ podszedł Gerard i pewnie zamienił ją bramkę, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Ten gol był impulsem dla gospodarzy do jeszcze większych nacisków na swoich rywali. Choć strzałów było niewiele, to dzięki szybkiej, dynamicznej grze na jeden kontakt podopieczni Santaeleny wyraźnie dominowali. Jedyne, czego brakowało, to zdobycie kolejnej bramki.
Nieumiejętność podwyższenia prowadzenia zemściła się na Atletico B w drugiej połowie. Salamanca wyszła na nią nieco bardziej zmotywowana i podejmowała próby doprowadzenia do wyrównania. Jedna z nich przyniosła efekt w 56. minucie. Sprzed pola karnego uderzył De Lucas i zrobił to na tyle precyzyjnie, że dobrze spisujący się do tej pory David Gil nie zdołał skutecznie interweniować. Od tej chwili tempo meczu nieco wzrosło, obie ekipy walczyły w środku pola i próbowały zadać cios, który zadecydowałby o wywalczeniu kompletu punktów. Bardzo bliski strzelenia gola był m.in. Pedro, który po zagraniu Elbisa nieco przestrzelił. W międzyczasie z boiska wyleciał jeden z zawodników Salamanki – Coque. Niestety, nie pomogło to młodym Rojiblancos i ostatecznie musieli się oni podzielić punktami ze swoimi przeciwnikami.
Za tydzień, w ostatnim meczu w tym roku, Atletico B zmierzy się na wyjeździe z ostatnią w tabeli ekipą CD Marino. Miejmy nadzieję, że podopieczni Santaeleny w końcu zdobędą trzy punkty i poprawią swoją nie najlepszą sytuację, która obecnie wygląda tak:
Skład Atletico B: David Gil – Kader (Monigl 63′), Cesar, Tiri, Elbis – Thomas, Saul, Omar (Pedro 68′), Cidoncha (Oliver Torres 79′), Ivan – Gerard
Bramki:
1:0 – Gerard 23′ (karny)
1:1 – De Lucas 56′