Raúl García jest w tym sezonie w świetnej formie. Na chwilę obecną jest drugim najlepszym strzelcem Atlético Madryt (12 goli) i jeśli nie znajduje miejsca w wyjściowym składzie, to jest pierwszym zawodnikiem, którego Diego Simeone wprowadza z ławki rezerwowych. Dziś hiszpański pomocnik pojawił się na konferencji prasowej, w trakcie której odpowiadał na pytania dziennikarzy związane przede wszystkim z obecną sytuacją na Vicente Calderón. Poniżej można zapoznać się z tym, co do powiedzenia miał były piłkarz Osasuny.
Czy w drużynie czuć już powoli zmęczenie?
– Jeśli przeanalizuje się nasz dotychczasowy styczniowy kalendarz i popatrzy na to z kim graliśmy, to śmiało można powiedzieć, że żaden z naszych rywali nie był na boisku lepszy od nas. To normalne, że podczas tak wspaniałego sezonu oczekuje się od nas samych zwycięstw, a gdy nagle zremisujemy jakieś spotkanie, to pojawia się lawina spekulacji. Nie mówmy jednak o tym.
Przeciwnicy poznali już Wasz obecny styl. Czy to dla Was jakiś spory problem?
– Wszyscy wiemy, że druga runda jest znacznie cięższa. Nikogo nie interesuje już dobra gra, każdy chce tylko zdobywać jak najwięcej punktów, by zrealizować swój cel. Nie martwimy się jednak o kwestie fizyczne, bo w razie czego mamy naprawdę dużo alternatyw.
Co czujesz, gdy trener mówi o Tobie, że jesteś przykładem do naśladowania?
– Byłem świadomy, że nie mogę się poddawać i trzeba ciągle trenować. Bardzo pomaga mi fakt, że Diego Simeone we mnie wierzy i mi ufa. Doceniam słowa naszego szkoleniowca, choć nie do końca się z nimi zgadzam.
Co z przedłużeniem kontraktu?
– Obie strony są tym bardzo mocno zainteresowane. Na razie jednak nie było okazji, by dłużej usiąść i porozmawiać szczegółowo na ten temat. Wierzę jednak, że to nastąpi. Jeśli nie teraz, to w niedługim czasie.
Wiele wskazuje na to, że mistrzem Hiszpanii zostanie zespół, który zgromadzi około 100 punktów…
– Myślę, że to nie jest coś, o czym warto teraz rozmawiać. To bardzo daleka przyszłość. Na pewno jednak aby wygrać La Liga nie można popełniać zbyt wielu błędów. Margine sjest bardzo wąski. Przed nami jeszcze wiele spotkań, choć jesteśmy zadowoleni z tego, co udało się osiągnąć do tej pory.
Co myślisz o rywalizacji z Athletic Bilbao w ćwierćfinale Copa del Rey?
– To będzie dla nas bardzo trudny dwumecz. Ostatnio oni grają bardzo ciekawy futbol. Mają nieco inny styl niż my, jednak są bardzo groźni. Na pewno sporo się będzie działo. Lubimy tego typu rywalizację, bo niezwykle nas ona motywuje. U siebie spróbujemy osiągnąć jak najlepszy wynik, ponieważ Los Leones na nowym San Mamés radzą sobie wyśmienicie.
W tej chwili jesteś drugim najskuteczniejszymi strzelcem Rojiblancos i Twoje występy naprawdę mogą się podobać…
– Każdy z nas chce grać jak najwięcej. Bez względu na ilość minut, jaką spędza się na boisku, wszyscy chcemy dawać z siebie maksimum, by pomagać drużynie w osiąganiu kolejnych zwycięstw.
Martwisz się, że Diego Costa nie strzela ostatnio goli?
– On jest świadomy tego, że wszyscy oczekują od niego bramek, a tych ostatnio rzeczywiście brakuje. Mimo to nadal daje mnóstwo energii i pożytku całej drużynie. Podobnie zresztą jak David Villa. To dwójka znakomitych napastników i z pewnością niedługo znów będą trafiać seriami.
