W swoim ostatnim meczu fazy grupowej Pucharu Narodów Afryki Ghana doznała porażki z Egiptem 0-1 i ostatecznie zajęła drugie miejsce w grupie D. Czarne Gwiazdy już wcześniej zapewniły sobie awans do ćwierćfinału, więc w spotkaniu z Faraonami na ławce rezerwowych usiadło kilku podstawowych graczy, w tym MVP poprzedniego pojedynku Thomas Partey, który nie pojawił się na boisku.
Gracze z północy Afryki już w 11. minucie wyszli na prowadzenie. Po faulu Johna Boye na Abdallahu El-Saidzie do piłki ustawionej kilka metrów przed polem karnym podszedł Mohamed Salah. Piłkarz Romy popisał się fantastycznym strzałem, pokonując Brimaha Razaka. Egipcjanie mogą mówić o sporym szczęściu, gdyż później nie oddali ani jednego celnego strzału. Lepiej radzili sobie przeciwnicy, lecz i oni mieli problemy ze stworzeniem sobie klarownych okazji.
W ¼ finału przeciwnikiem podopiecznych Avrama Granta będzie Demokratyczna Republika Konga. Mecz odbędzie się 29 stycznia o godzinie 17:00 w Oyemie.
Egipt – Ghana 1-0 (1-0)
Bramka:
[1-0] Mohamed Salah 11’
Żółte kartki: Mohsen, Trezeguet (Egipt); Tekpetey, Boye (Ghana)
Sędzia: Bakary Gassama (Gambia)
Skład Egiptu: Essam El-Hadary – Ahmed El-Mohamadi , Ali Gabr, Ahmad Hidżazi, Ahmed Fathi – Tarek Hamed, Mohamed Elneny, Abdallah El-Said (Amr Warda, 76’) – Trezeguet, Mohamed Salah, Marwan Mohsen (Kahraba, 69’)
Skład Ghany: Razak Brimah – HarrisonAfful, John Boye, Daniel Amartey, Jonathan Mensah – Emmanuel Agyemang-Badu (Mubarak Wakaso, 80’), Andy Yiadom, Samuel Tetteh (Bernard Tekpetey, 73’) – André Ayew, Christian Atsu, Asamoah Gyan (Jordan Ayew, 41’)
Żółtą kartkę dostał Trezeguet, co w połączeniu ze zdjęciem przypomniało mi finał Euro 2000.
Żeby nie było tak zupełnie nie na temat, to Ghana ma dobrą drabinkę. W ewentualnym półfinale czekać będzie Senegal albo Kamerun, obie ekipy absolutnie do ogrania.