Wygląda na to, że sprawa transferu Diego Costy powoli nabiera tempa. Prawnik piłkarza, Ricardo Cardoso, przekazał agencji EFE, że złoży on transfer request, by móc odejść do Atlético. Poniżej oświadczenie przesłane przez przedstawiciela Brazylijczyka z hiszpańskim paszportem.
„Uciekniemy się do wszystkich środków prawnych, by Chelsea odpowiedziała za swoje zachowanie i by umożliwić Diego odejście. Formalnie złożymy transfer request. Po latach gry dla Atlético i wywalczeniu krajowego mistrzostwa przeniósł się do Londynu, gdzie w trakcie trzech sezonów dwukrotnie triumfował w Premier League, za każdym razem będąc kluczową postacią. Gdy przebywał na zgrupowaniu reprezentacji, przed wylotem na wakacje do Brazylii, otrzymał SMS-a od Antonio Conte, dowiadując się, że zostaje skreślony. Wcześniej ani trener, ani żaden inny pracownik klubu nie dał mu do zrozumienia, że po trzech latach mógłby nagle stać się niepotrzebny. Sposób, w jaki zostało to zrobione, jest oznaką niewytłumaczalnego braku szacunku ze strony trenera, Antonio Conte. Sam klub nie tylko w żaden sposób się do tego nie odniósł, ale dodatkowo przedłużył z nim kontrakt, zgadzając się tym samym ze skreśleniem Costy oraz sposobem, w jaki zostało ono dokonane. Z tego powodu niemożliwe jest to, by Diego wrócił do Chelsea, zwłaszcza dopóki trenerem jest Antonio Conte. Zostało to podkreślone wielokrotnie, że Costanie wróci do Londynu. W tej chwili gracz chce grać tylko i wyłącznie dla Atlético, w którym osiągał sukcesy i gdzie zawsze był i jest szanowany, nawet po odejściu do Chelsea”
Warto podkreślić, że od jakiegoś czasu mocno zainteresowany pozyskaniem napastnika jest Milan. Padają różne informacje. Jedne mówią o tym, że Włosi chcą wypożyczyć go na rok z opcją wykupu. Inne twierdzą, że klub z Mediolanu oferuje 65 milionów euro za definitywny transfer. W każdym razie priorytetem Diego Costy cały czas jest ekipa Diego Simeone, dlatego należy się spodziewać, że negocjacje ruszą w końcu z miejsca.
Papuga chyba szuka swoich pięciu minut. Trener może dowolnie odstrzelić zawodnika, a ewentualny brak klasy nie jest sprawą dla sądu. Ciekawe co Chelsea miała zrobić? Wtrącić się w prowadzenie drużyny? Ładnie sobie to ogarnęli z Atletico, ale ich przejrzałem i już informuję Romka Abramowicza, żeby przypomniał sobie jak rozegrał rozwód ze swoją pierwszą żoną.
Costa tego transferu chyba chce bardziej niż my. Jeszcze trochę i będzie wykładał siano ze swojej kieszeni jak Fàbregas, bo nasz zarząd to banda cebularzy.
Jestem bardzo ciekaw jak naprawdę wyglądają te negocjacje. Nie wierzę, że od dwóch tygodni nie dzieje się nic i jest jakiś impas. Może jest w tym jakieś drugie dno i wcale nie chodzi o samą kwotę transferu? Ewidentnie widać, gdzie chce trafić Costa, więc szkoda byłoby to zmarnować drugi rok z rzędu.
Myślę, że na przedłużające się negocjacje ma wpływ kilka kwestii: 1) Brak porozumienia co do kwoty transferu – Chelsea chce 50-60 milionów za Diego, Atleti nie zamierza tyle dać. 2) Im dłużej Costa jest formalnie piłkarzem Chelsea, tym mniejsze wynagrodzenie Atleti będzie zmuszone mu wypłacić. 3) Atleti wie, że Chelsea ma nieco nóż na gardle i nie może sobie pozwolić na trzymanie w Klubie Kokosa tak drogiego zawodnika. Przeciąganie może spowodować obniżkę ceny. 4) Ostatni „transfer request” to ewidentnie sprawka strony Atleti-Costa, mozolne wywieranie presji na CFC. 5) Kolejnym powodem może być brak płynności finansowej. Przypominam, że ściągając Vitolo zobligowano… Czytaj więcej »