Co za mecz! Rewanżowy mecz w Pucharze Króla był jednym z najbardziej emocjonujących meczy w wykonaniu Atléti w tym sezonie.
Pierwsza połowa w przeciwności do drugiej była dość spokojna. W 12 minucie Kalinić strzelił na 1:0 (2:1), gol ten dał wielkie nadzieje na wygraną na Estadio Wanda Metropolitano. Pod koniec pierwszej połowy goście wyrównali 1:1 (2:2), niesamowitego gola strzelił dziewiętnastoletni catnerano Girony – Valery Fernández. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1, wielkie emocje miały się dopiero zacząć.
Druga połowa w wykonaniu Atlético była niesamowita, zawodnicy grali na bardzo wysokim poziomie, niestety również na takim samym poziomie grała drużyna przeciwna. W 59 minucie Cristhian Stuani pokonał Adána i tym samym przybysze z Katalonii zdobyli bramkę na 1:2 (2:3). Już siedem minut pózniej Atlético wyrównuje wynik na 2:2 (3:3) nadal walcząc o wygraną. W 80 minucie piłkę do brami posyła Arias, jednak gol zostaje anulowany z powodu pozycji spalonej. Kolejny gol pojawił się w 84 minucie, był to niesamowity gol Antoine Griezmanna. Francuz posłał futbolówkę z lewego boku po asyście Thomasa Lemara (gola można obejrzeć tutaj). Po czterech minutach Katalończycy znów wyrównali wynik. Tym samym potwierdzając swój udział w kolejnym etapie rozgrywek.
Remontada Girony eliminuje Atléti, jednak po tak zagranym meczu kibice Atlético Madryt mogą być dumni ze swojej drużyny ponieważ zagrała go na najwyższym poziomie.
Dwumecz zakończył się wynikiem 4:4 co oznacza, że Atlético Madryt żegna się już w tym sezonie z Pucharem Króla.
Sklady:
Atlético Madryt:
Adán, Arias, Giménez, Godín, Juanfran, Rodrigo, Thomas, Koke, Lemar, Correa, Kalinic.
Girona FC:
Iraizoz, Ramalho, Bernardo, Muniesa, Pedro Porro, Valery, Granell, Douglas Luiz, Aleix García, Choco Lozano, Stuani.