Diego Simeone:
– Po raz kolejny czuję ogromną radość z powodu tego jak zagrali moi piłkarze. Pierwsza połowa była dobra, mieliśmy kilka sytuacji. Po wyrzuceniu z boiska Gabiego nieco przeformowaliśmy nasze szyki, Diego Costa zszedł na lewą stronę, a Arda Turan operował na prawym skrzydle, schodząc czasem do środka. Nasz wysiłek był naprawdę duży, podjęliśmy wyzwanie, zwyciężyliśmy i nie mogę nie być dumny z moich podopiecznych. Całą drugą połowę graliśmy w osłabieniu, ale praktycznie nie było tego widać, bo Falcao znakomicie walczył z przodu, a Tiago odwalał kawał dobrej roboty w środku pola. Każdy był zaangażowany podwójnie, dzięki czemu brak Gabiego nie był tak odczuwalny. Końcówka stała pod znakiem ataków Espanyolu, ale udanie je odpieraliśmy. Cieszę się, że po raz kolejny fani nas doskonale wspierali. To właśnie dla nich walczymy i chcemy wygrywać na ich oczach. Przed nami teraz trudny rewanż w półfinale, ale mamy wszelkie atuty do tego, by przejść do finału. Musimy się tylko bardzo dobrze przygotować. Fajnie, że po dwóch kiepskich występach z Rayo i Rubinem znów zwyciężamy i to bez straty gola.
Javier Aguirre:
– Zwycięstwo Atletico jest sprawiedliwym wynikiem. Strzelili gola, mieli ku temu jeszcze kilka innych okazji w trakcie całego meczu. Nasza gra przypominała dziś trochę bałagan i zbyt późno wzięliśmy się do roboty. Rojiblancos byli od nas lepiej zorganizowani. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu zdecydowanie lepsza. Obrona naszych rywali grała dziś solidnie, a my traciliśmy czasem głupio piłkę. Nie mamy żadnego usprawiedliwienia, po prostu byliśmy gorsi. Przegrana na Vicente Calderon nie jest dla nas jednak powodem do załamania się. Gratulujemy im sukcesu, jednak musimy skupić się na tym, co przed nami. Nadal potrzebujemy zwycięstw. Po dzisiejszym spotkaniu w Madrycie pozostanie Javi Lopez, który doznał urazu głowy. Mamy nadzieję, że wszystko będzie z nim w porządku, ale lepiej, żeby został na obserwację.