Diego Simeone:
– W pierwszej połowie nie padły gole ponieważ zabrakło skuteczności, a nie sytuacji. Doceniam jednak wysiłek moich piłkarzy, którzy po ciężkim czwartkowym boju rozegrali kolejny świetny mecz. To niesamowite, co oni potrafią z siebie wydobyć. Na miejscu kibiców Atletico Madryt byłbym z nich tak dumny, jak to tylko możliwe, bo w ostatnim czasie odwalili kawał dobrej roboty. Początek meczu był w naszym wykonaniu świetny. Sporo okazji miał Arda Turan i szkoda, że żadnej nie udało się wykorzystać. Brakowało precyzji i na przerwę udaliśmy się z bezbramkowym remisem. W drugiej połowie wiedziałem, że trzeba wpuścić Diego Costę, więc dałem mu nieco ponad 30 minut. Po jego wejściu nasza gra się nieco ożywiła, w konsekwencji czego zdobyliśmy bramkę. Najważniejsze jest jednak to, że udało nam się obronić ten wynik i nie daliśmy się zepchnąć tak, jak w kilku ostatnich meczach. Broniliśmy znacznie wyżej, co się opłaciło. Osobiście cieszę się, że Mario otrzymał powołanie do reprezentacji. Należy mu się ono, bo on gra naprawdę świetnie. W pierwszej połowie był dziś niemal bezbłędny. Być może Adrian dziś nie zaliczył najlepszego występu, ale to nadal dla nas bardzo ważny gracz i będzie otrzymywał kolejne szanse.
Pepe Mel:
– Żałujemy tej porażki, bo w naszym odczuciu to był mecz, który powinien się zakończyć wynikiem 0:0. Niestety, popełniliśmy głupie błędy przy jednym z rzutów rożnych i tym samym straciliśmy nawet jeden punkt. Mieliśmy szansę na to, by wygrać, ale niestety nie zdołaliśmy tego dokonać. Moi piłkarze byli bardzo dobrze przygotowani, zagrali naprawdę niezłe spotkanie, ale to było za mało. Bramkarz mieli raczej mało pracy, a nam nie udało się jakoś wybitnie sprawdzić golkipera rywali. Diego Costa jest świetnym zawodnikiem. Wszedł, strzelił gola i konsekwentnie robił to, co powinien. Każdy chciałby mieć takiego gracza w swoim zespole, bo to naprawdę skarb. Jeśli chodzi o nas, to mimo wszystko z optymizmem patrzymy na przyszłe mecze.
