Thibaut Courtois, bramkarz Atletico Madryt we wczorajszym meczu 24 kolejki Primera Divison, w którym przeciwnikiem Los Colchoneros był Sporting Gijon (1-1) wreszcie puścił bramkę po 541 minutach w rozgrywkach ligowych. Ostatniego gola belgijski bramkarz puścił w grudniu, kiedy to w ostatnim meczu przed przerwą świąteczną Atletico przegrało na własnym stadionie z Betisem 2-0, a drugą bramkę dla zespołu z Sewilli w ostatnich minutach zdobył Roque Santa Cruz.
Od tamtego momentu piłkę wbić do bramki Madrytczyków próbowały takie ekipy jak: Málaga, Villarreal, Real Sociedad, Osasuna, Valencia czy Racing, jednak ta sztuka żadnej z tych drużyn się nie udała. Dopiero wczoraj, w 37 minucie spotkania pomiędzy Atletico, a Sportingiem, pomocnik popularnych Los Rojiblancos z El Molinón, Sebastian Eguren zdołał pokonać Courtoisa. Warto także dodać, że był to pierwszy stracony gol w rozgrywkach ligowych odkąd drużynę przejął Diego Simeone.
Młody goalkeeper wpisał się już do kart historii klubu z Vicente Caldeoron. Jego passa 541 minut bez puszczonego gola jest czwartym wynikiem w prawie 109 letniej tradycji klubu. Na pierwszym miejscu oczywiście plasuje się Abel Resino z 1.274 minutami bez puszczonego gola.
Tak naprawdę to sami tę bramkę sobie niejako strzeliliśmy. W momencie, w którym padła bramka POWINNO BYĆ już co najmniej 3:0 dla nas i Sporting wyczekiwałby tylko końca spotkania. A tak pozwoliliśmy im się otworzyć, przeprowadzić jakąś akcję, dwie, zdobyć jakiś stały fragment gry i taki był tego efekt. Chociaż bardziej niż straconej bramki szkoda mi KOLEJNYCH straconych 2 punktów, w momencie, gdy KOLEJNY raz wyniki układają się PO NASZEJ myśli… Gdyby wirtualnie dodać nam 4 punkty za Racing i Gijon, to mielibyśmy 36 punktów i zajmowalibyśmy spokojnie 4. miejsce. 🙂
Na szczęści liga jest równa i nikt nie odpłynął.