Raul Jimenez podpisał 5-letni kontrakt z klubem z Estadio da Luz. Reprezentant Meksyku rozegrał w barwach Atletico zaledwie 28 spotkań, w tym aż 22 razy wchodził do gry z ławki rezerwowych, a na jego koncie zanotowano tylko jedną bramkę.
– Dla Atletico grałem zdecydowanie mniej niż chciałbym, ale jestem przekonany, że w nowym klubie pokażę na co tak naprawdę mnie stać i pomogę zespołowi w odnoszeniu sukcesów.
– Mam dużo ochoty do gry i wszystko co najlepsze jeszcze przede mną. Oczywiście wiem, że nie będzie łatwo. Jestem w wielkim klubie i mogę grać u boku bardzo dobrych piłkarzy.
– Rozegrałem już jeden sezon w Europie i uważam, że pomogło mi to dostosować się do panującego tu stylu gry, a teraz będę pracować nad jakością mojej gry, by w przyszłości było wyłącznie lepiej.
– Cieszę się, że trafiłem do takiego klubu, jak Benfica. Mam nadzieję, że będę ważną postacią w tej drużynie i pomogę jej kontynuować dobrą passę.
– Chcę ciężko pracować na treningach, by zdobyć zaufanie mojego nowego trenera oraz kolegów z boiska, bo dzięki temu będziemy mogli wspólnie uzyskiwać dobre wyniki na boisku. Zrobię wszystko co w mojej mocy, by pomóc zespołowi. Zakończył Raul Jimenez.
Uff. Jeden z największych niewypałów Atletico ostatnich lat.
Atleti robi konkurencję IKEI. Tyle drewna opuściło Madryt (Mandżukić, Mario, Jimenez, a jeszcze zaraz Siqueira), że zasililibyśmy tym ze dwadzieścia ich fabryk.
@Dylan – fajny avatar ;]
http://tiny.pl/gx4js
Dobre, bo polskie.
A wygląda na Turczynkę, którą upier..lił trzmiel w wargę.
Taka z niej polka, jak z Perquisa
Od korzeni nie uciekniesz 🙂 Poza tym „Perquis” nie brzmi zbyt Polsko.
A co ma brzmienie nazwiska do pochodzenia? Jeden może mieć praradziadka Polaka i przez to zachować nazwisko, a ktoś może mieć matkę Polkę i nazywać się Al-Arabi. Wtedy jednak jest w 50% Polakiem, a w pierwszym przypadku w 6,25%.