Jak obiecaliśmy tak zrobiliśmy. Oddaliśmy ocenianie w ręce pojedynczych osób, które zgłoszą swoją chęć udziału w tym przedsięwzięciu. Do wystawienia not za spotkanie z Malagą wybrany został okwa. Tym samym po końcowym gwizdku dał on każdemu z piłkarzy Atletico Madryt ocenę w skali 1-10 (bez połówek), gdzie notą wyjściową jest 6. Dołączył także krótkie komentarz, które uzasadniają jego wybór. Teraz możecie się zapoznać z tym, co nam przesłał i oczywiście zachęcamy Was do dyskusji. Następne spotkanie już za tydzień (na Vicente Calderon z Realem Sociedad) i wtedy też nadarzy się kolejna okazja do wystawienia ocen, tym razem wybrany zostanie ktoś inny. Jeśli jesteś chętny, wystarczy zgłosić się na maila: [email protected]
Thibaut Courtois – 7
Po dwóch nieco słabszych występach młody Belg znów był pewnym punktem drużyny. Nie miał za dużo pracy, ale jeśli już było jakieś dośrodkowanie graczy Malagi, to pewnie je wyłapywał.
Juanfran – 7
Trochę mało dał z siebie w ataku. Brakuje mi tych wejść naszego prawego defensora jakich było sporo w poprzednim sezonie. Mimo to w obronie (a to przecież jest jego główne zadanie) spisał się bardzo dobrze.
Miranda – 8
Nasz lider formacji defensywnej po raz kolejny udowadnia, że nie jest gorszy od najlepszych zawodników na swej pozycji. W pojedynkach jeden na jeden spokojnie odprowadza rywala nie robiąc głupich wślizgów (# Pique). Po odbiorze mądrze odgrywa, jeśli trzeba wybija do przodu, a nie w aut. Czego chcieć więcej od stopera?
Diego Godin – 7
Dobry występ Uruguayo, to występ bez głupiego błędu. Co prawda raz wysunął piłkę do piłkarza Malagi na dwudziesty metr, ale szybko to naprawił Filipe, więc można mu to wybaczyć. Szkoda, że nie trafił w ostatniej minucie meczu. Mógł zostać bohaterem..
Filipe – 7
Na początku spotkania bardzo aktywny. Myślałem, że to będzie jego mecz. Niestety później nieco spuścił z tonu. Dobrze jednak wcielał się w rolę skrzydłowego, gdy Arda schodził do środka. W obronie podobnie jak Juanfran, czyli nienaganny.
Mario Suarez – 8
Miała być dziura w środku pola, a była dominacja jednego aktora. Reprezentant Hiszpanii całkowicie wyłączył z gry Isco. Emanował spokojem i dobrze zagrywał do kolegów. Choć i jemu przydarzyły się jedno czy dwa złe podania, to i tak trzeba przyznać, że zagrał świetnie. Nieobecność Gabiego i Tiago można było zauważyć tylko wtedy, gdy realizator wyświetlał składy obu drużyn.
Koke – 7
Dobrze się spisał w swojej starej/nowej roli. Nie wiedziałem, że potrafi grać agresywnie. Dobrze wspomagał Mario w rozbijaniu ataków rywali. Niestety zadania defensywne uniemożliwiły mu kreowanie gry. Ostatnie dwa rzuty rożne bardzo dobrze wykonane co jest już jego wizytówką.
Cristian Rodriguez – 6
Jak zawsze się starał, walczył, przysłowiowo gryzł trawę. Ale też jak zawsze mało to wszystko dawało drużynie. Niepotrzebnie się pchał w kilku obrońców rywali. Jego zagrania były strasznie chaotyczne. Raz potężnie uderzył, niestety obok bramki. Po Cebolli wiemy, czego się spodziewać i na pewno odda serce na boisku, ale prochu to już nie wymyśli.
Arda Turan – 7
Turek spokojnie, czasem nonszalancko prowadzi piłkę, nie daje jej sobie odebrać niczym prawdziwy profesor rzemiosła piłkarskiego. Dwa ciekawe strzały i parę dryblingów to jednak było za mało aby dać swojej drużynie zwycięstwo. W jego występie zabrakło tego jednego kluczowego zagrania, które dałoby gola Rojiblancos.
Diego Costa – 6
Po kilku/kilkunastu świetnych występach El Lagarto troszkę przyhamował. Już w pierwszym minutach mógł wyprowadzić Atletico na prowadzenie – niestety fatalnie skiksował. Później był aktywny, jednak nie aż tak jak nas do tego przyzwyczaił. Dużo faulował, niepotrzebna symulka i żółta kartka, dużo protestów w stronę sędziego. Mógł bardziej skupić się na swojej grze.
Radamel Falcao – 7
Nie schodzi poniżej pewnego poziomu nawet, gdy nic nie ustrzeli. Próbował kreować grę, wracał się po piłkę. Parę razy świetnie obrócił się z piłką zostawiając rywala za plecami. Sędzia uniemożliwił mu jednak twarde rywalizowanie z obrońcami, gdyż każdy jego kontakt z którymś ze stoperów Malagi odgwizdywał na niekorzyść Atleti.
Adrian Lopez – 5
Po dobrym meczu z Rubinem spodziewałem się dużo lepszego występu. Adrian denerwuje mnie trochę swoją nonszalancją. O ile u Ardy takie zachowanie jest zrozumiałe, o tyle u niego nie bardzo. Zagra piłkę do przeciwnika i nic. Zero zrywu czy też sportowej złości. Jak truchtał wchodząc na boisko, tak też truchtał przez cały mecz. Ale już dość tego znęcania się nad nim. Nie on pierwszy zgubił formę i już jej nie odnalazł.
Raul Garcia – 6
Przed sezonem postawił chyba sobie jasny cel – jeśli oddam strzał na bramkę, mecz zaliczę do udanych. Trzeba przyznać, że jak na razie swoje założenie wykonuje w 100%. Nic nie zepsuł, nic też do gry nie wniósł. Jakim mnie Panie Boże zrobiłeś takiego mnie masz – tak bym określił jego dzisiejszy występ.
Są to moje oceny, nie ustrzegłem się subiektywizmu. Ale po to każdy użytkownik może oceniać, aby dać coś od siebie. Obiektywne oceny z pewnością ukażą się na Marce, czy Goal.com. Tak tylko uprzedzam, aby uchronić się od uszczypliwych komentarzy w tej kwestii. 🙂