Gdy Atlético opublikowało wyjściowy skład na dzisiejszy mecz z Betisem, wielu kibiców było lekko w szoku. Okazało się bowiem, że Diego Simeone postanowił nieco zaskoczyć i dał szansę debiutu Nacho Monsalve. Stoper, który na co dzień gra w zespole rezerw (w tym sezonie 21 meczów i 3 gole w Tercera División), stał się tym samym dwunastym piłkarzem cantery, który pod okiem Cholo zadebiutował w barwach Rojiblancos w oficjalnym meczu.
W sezonie 2011-12 szansę od Argentyńczyka otrzymali Javi Manquillo i Saúl Ñíguez. W sezonie 2012-13 debiutowali Kader, Óliver Torres i Dani Aquino. W sezonie 2013-14 padło na Carlosa Ramosa i Héctora Hernandeza. W sezonie 2014-15 szczęśliwcami okazali się Lucas Hernandez, Iván Pérez i Sekou Keita. W tym sezonie Diego Simeone pozwolił zadebiutować Thomasowi i Nacho Monsalve, który w szkółce Colchoneros przebywa od 12. roku życia, czyli od 10 lat.
Poniżej krótka rozmowa z 21-latkiem, przeprowadzona tuż po zakończeniu meczu z Betisem.
Trudno o lepszy debiut, niesamowite…
– To ogromne przeżycie i coś niesamowitego móc debiutować na tym stadionie, przy tych kibicach i ponadto w meczu, który wygraliśmy aż 5-1.
Co powiedział Cholo, gdy przekazał Ci, że wybiegniesz od początku?
– Poprosił, bym się nie denerwował i był pewny siebie, bo mi ufa. Ze swojej strony robiłem wszystko, by zagrać jak najlepiej i dać z siebie wszystko.
Przed wizytą na Camp Nou pokazaliście swoje najlepsze oblicze…
– To było prawdziwe partidazo w wykonaniu naszego zespołu. Zapamiętam to spotkanie do końca życia. Jestem bardzo szczęśliwy.
Jak widzisz swoją przyszłość?
– Przede wszystkim jestem zawodnikiem rezerw, więc tak naprawdę nie wiem, co mnie czeka. Cokolwiek się stanie, postaram się podejść do tego z odpowiednim nastawieniem.
Jak czujesz się jako świeżo upieczony debiutant?
– Ogromnie się cieszę. To wielka sprawa móc zadebiutować w Primera División w takich okolicznościach i z takimi piłkarzami u boku, w jednym z najlepszych zespołów w Europie. Koszulka, w której grałem będzie dla mnie cudowną pamiątką i zatrzymam ją dla siebie, mojej dziewczyny, mojej rodziny, moich przyjaciół… Zostanie ze mną na zawsze.
Simeone przyznał, że wykorzystałeś swoją szansę…
– Usłyszeć takie słowa od trenera to ogromny zaszczyt.