Jak donosi dziś hiszpański AS, wszystko wskazuje na to, że już niedługo Miguel Ángel Moyà będzie nowym bramkarzem Atlético Madryt. Władze klubu z Vicente Calderón postanowiły spełnić prośbę Diego Simeone, który widzi w 29-latku idealnego kandydata na zmiennika Thibauta Courtoisa. Prawdopodobnie jedynym powodem, dla którego golkiper Getafe nie został jeszcze nowym zawodnikiem Rojiblancos jest to, że Los Azulones chcą najpierw znaleźć kogoś, kto mógłby go zastąpić. Kiedy tylko uda im się pozyskać nowego bramkarza, wówczas Miguel Ángel Moyà przeniesie się do zespołu prowadzonego przez Cholo. Według hiszpańskiej gazety cena tej operacji to około 3.000.000 €.
Główne newsy
Miguel Ángel Moyà dołączy do Atlético kiedy Getafe znajdzie jego następcę
Dylan11 sierpnia 20130 Comment0356
Share
Trzeba było te 3 miliony dorzucić za Capoue i byłoby pięknie, a zastępcą Courtoisa spokojnie mógłby zostać Bounou.
Widziałeś kiedyś Bounou w akcji? Moim zdaniem gdyby był taki dobry to by wygryzł z ławki Asenjo, a tak się nie stało, a jak jest słabszy od Asenjo to jest za słaby, żeby być drugim bramkarzem.
Co Ty bredzisz? Bounou przyszedł rok temu i miał grać w Atletico B. Na początku nie mógł w ogóle występować, bo były problemy z transferem, ale później się to unormowało. Z miejsca wywalczył sobie pozycję bramkarza numer jeden w naszych rezerwach i drugą cześć sezonu miał fantastyczną. W żadnym wypadku nie miał w poprzednim sezonie wygryzać Asenjo.
Młodemu bramkarzowi chyba lepiej bronić regularnie w Atletico B niż grzać ławę w pierwszym składzie…
Przecież będzie miał Bounou okazje do gry w CdR, czy też w razie kontuzji Courtoisa. Lepiej już trenować z fachowcami z pierwszej drużynie niż bronić w 3. lidze. Jest młody, więc sezon na ławce nie załamie mu kariery. Nauczy się pokory i zobaczy się jakiego kalibru jest piłkarzem.
Moya ma duże doświadczenie, a nie wiadomo jak Bounou poradziłby sobie z presją gdy np. Courtois złapał kontuzję.
A jak z presją poradził sobie David de Gea, kiedy został jedynym zdrowym bramkarzem Atletico w wieku 18 lat?
Dylanowy’s right. Moim zdaniem glupotą jest kupowanie Moyi. Wydamy tylko niepotrzebnie pieniądze. Tak samo głupotą było puszczenie Joela, który byłby idealnym zmiennikiem Kurtuły, a być może nawet pierwszym golkiperem za rok. Ale co ja tam wiem, przecież nie jestem Cerezo.
jak by nie patrzeć to kupiliśmy w tym okienku dwóch bramkarzy, którzy na ten sezon nic nie wniosą do zespołu. zarząd który sępi, żydzi, każdy milion euro na pomocnika, rozgrywającego czy skrzydłowego wydaje sobie od tak 3 miliony na rezerwowego bramkarza i niby te 6 mln na Roberto, no ale tam Mendes działa to nie wiadomo czy to nas coś kosztowało. Niby Siemeone na to nalegał, ale jak chciał by kupili Diego to powiedzieli, że nie ma szans, chociaż jak było dzisiaj we wiadomościach, że Diego chce przejść nadal do nas Pojebane to wszystko, no ale kibice Arsenalu mają gorzej… Czytaj więcej »
Zanim napisałem to pomyślałem o De Gei 😀 Teoretycznie to Moya może nie wytrzymać presji gry w lepszym klubie, tego nie wiemy. Ogólnie ludzie mówią, że na bramce bardzo ważne jest doświadczenie, a ja im wierze. Może niesłusznie.
Courtois przechodząc do nas miał doświadczenie 5 sezonów, 30 meczów w europejskich pucharach i 10 meczów w reprezentacji? Jo wos prosza. To kwestia psychiki i umiejętności. Jeden gk wejdzie w wieku 20 lat i będzie wyciągał piły bez spięcia, a inny dopiero w wieku 28 lat dorośnie do gry w wielkim klubie. Ja jestem za Bounou jako alternatywą dla Courtosia. Jest to w jakimś stopniu nasz produkt, więc inwestujmy.