Chwile temu, na oficjalnej stronie Atlético Madryt pojawił się komunikat o porozumieniu klubów, w sprawie transferu Marcosa Llorente. Jak podaje oficjalna strona, piłkarz musi przejść jeszcze pozytywnie badania lekarskie, a tuz po nich podpisać umowę, która połączy zawodnika z klubem na kolejne pięć sezonów.
Marcos urodził się 30 stycznia 1995 roku w Las Rozas (Madryt). Swoje pierwsze kroki piłkarskie stawiał w szkółce Realu Madryt, a w sezonie 2016-17, zadebiutował w pierwszej drużynie królewskich mając zaledwie 21 lat.
Marcos został wicemistrzem Europy wraz z kadrą Hiszpanii do lat 21. Z Realem Madryt, zdobył takie trofea jak: Superpuchar Hiszpanii (2017), Liga Mistrzów UEFA (2017-18), Superpuchar UEFA (2016 oraz 2017) oraz Klubowe Mistrzostwa Świata (2017 i 2018).
W ostatnich dwóch sezonach Llorente rozegrał 36 meczów, strzelając dwa gole.
“Witamy wspaniałego piłkarza, któremu życzymy powodzenia w tym pięknym i nowym wyzwaniu, jakim jest obrona barw Atlético Madryt.”
Za ile?
Hiszpańskie media mówią o 40 milionach euro.
Sam zawodnik na plus. Ale lepszy od Rodriego nie będzie.
Cerezo cabron fuera del… Metropolitano?
Co Wy macie do Cerezo przy tym dealu? €30M podstawy i €5M ewentualnych bonusów za Llorente to promocja. Nie będzie lepszy od Rodriego? Być może, ale na pewno będzie bardziej pasował do tego przeklętego stylu Simeone, bo jest fizycznym dzikiem ze świetnymi umiejętnościami czysto piłkarskimi. Jeśli mamy kimś zastąpić Rodriego, to tylko nim.
Dlatego też nie odnoszę się bezpośrednio do samego transferu Llorente. Chodzi mi o wpisywanie śmiesznie niskich klauzul do kontraktów zawodników i robienie dobrze agentom, jak w przypadku transferu Felixa.