Manquillo, Velázquez, Siqueira i Mensah to czwórka powracających z wypożyczeń graczy, którzy nie pojawili się na dzisiejszym treningu, który rozpoczął pretemporadę. Atlético dało im bowiem czas i wolną rękę, by poszukali sobie nowych klubów.
Żaden z nich nie znajduje się w planach Simeone na nadchodzący sezon, dlatego też w spokoju mogą myśleć nad swoją przyszłością. Jeśli nie uda im się rozwiązać swojej sytuacji w najbliższych dniach, być może zostaną włączeni w obóz w San Rafael, ale trzeba nadmienić, że w tym roku Cholo nie chce tłumu przypadkowych graczy podczas przygotowań. Diego woli mieć zwartą grupę piłkarzy, którą stanowić będą przede wszystkim ci, którzy albo na pewno znajdą się w pierwszym zespole, albo mogą jeszcze do niego wskoczyć.
Manquillo ma ważny kontrakt do 2018 roku, a ostatnie trzy sezony spędził na wypożyczeniach w Liverpoolu, Marsylii i Sunderlandzie. Velázquez ma ważny kontrakt do 2019 roku i – podobnie jak Javi – ostatnie trzy lata był wypożyczany: dwukrotnie do Getafe i ostatnio do Bragi. Siqueira ma ważny kontrakt do 2018 roku, a na wypożyczeniu w Valencii spędził ostatnie półtora roku. Mensah ma ważny kontrakt do 2021 roku i ostatnie dwa sezony spędził na wypożyczeniach w Getafe i Vitorii Guimarães.
Źródło: „Mundo Deportivo”
Czy tylko ja jeśli coś czytam o Mensah to myślę o rzyganiu?
@Jaro95 http://tnij.at/146564
Mensah to do polskiej okręgówki się nie nadaje, reszta spokojnie może sobie pykać w słabeuszach la liga.
Velazquez może spokojnie zrobić karierę i to nie w słabeuszu. W Atleti nie ma dla niego miejsca, bo mamy czterech ŚO, ale spokojnie ogarnie się. Wciąż wierzę w Manquillo. Mensah to parodia piłkarza większa od Cerciego. Włoch przynajmniej urazami się obroni.