Luis García trenuje z Atlético B

Na dzisiejszym treningu Atlético B pojawił się nowy zawodnik. Był nim Luis García, który zdecydował się na odbywanie treningów z rezerwami Rojiblancos, aby utrzymać odpowiednią formę fizyczną, szukając w międzyczasie nowego klubu w Hiszpanii. 35-latek reprezentował barwy klubu z Vicente Calderón dwukrotnie – najpierw w sezonie 2002/2003, a następnie w latach 2007-2009. Dla Los Colchoneros rozegrał w sumie blisko 100 meczów, w których strzelił 12 goli. Największe sukcesy święcił z Liverpoolem, z którym triumfował w Lidze Mistrzów oraz wywalczył Superpuchar Europy, Puchar Anglii i Tarczę Dobroczynności.

W latach 2005-2006 18 razy wystąpił w ekipie La Roja, dla której zdobył 4 bramki. Co ciekawe, na swoim koncie ma także 5 gier w trykocie Katalonii, w trakcie których 3 razy trafiał do siatki. Z europejskim futbolem pożegnał się w 2011 roku, kiedy to odszedł z Panathinaikosu do meksykańskiej Puebli. Teraz postanowił jednak wrócić jeszcze do Hiszpanii, by zakończyć piłkarską karierę w którymś z zespołów, najlepiej z La Liga. Udało mu się porozumieć z Atlético Madryt, gdzie jest wspominany bardzo dobrze.

Sam zainteresowany wyznał dzisiaj: – Rozmawiałem z Enrique Cerezo, Carlosem Aguilerą i José Luisem Caminero. Cieszę się, że będę mógł tu trenować z zespołem rezerw. Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze wrócić do hiszpańskiego futbolu. Nie ukrywam, że powrót na te obiekty przypomniał mi wiele wspaniałych momentów. Czuję się tu bardzo dobrze. Spotkałem nawet kilka osób, które współpracowały ze mną podczas mojej ostatniej przygody z Rojiblancos.

– Jestem zadowolony, że dzisiejsze Atlético jest tak silne. Ten klub zasługuje na to, by być wśród najlepszych. Odpowiednia praca i konsekwentne dążenie do celu pozwala im rosnąć w siłę z każdym kolejnym miesiącem. Mam nadzieję, że tutejsi kibice będą w niedługim czasie świętowali jeszcze wiele tytułów – dodał. Odnośnie ekipy, z którą przyjdzie mu trenować, Luis García powiedział: – To bardzo młoda drużyna, która potrzebuje jeszcze trochę czasu. Może ich aktualne wyniki nie są najlepsze, ale widać ogromny potencjał i nie można zapominać, że oni dopiero nabierają niezbędnego doświadczenia. Każdy z nich jest niezwykle zaangażowany w to, co robi na treningu.

Na koniec 35-latek skomentował krótko swój pobyt w Meksyku: – To była niezwykła przygoda. Szczerze mówiąc, bardzo mi się tam podobało. Mają naprawdę ciekawą ligę, a kilka zespołów jest bardzo mocnych. Tamtejsza ekstraklasa jest bardzo konkurencyjna. Kluby, w których grałem, różniły się trochę od siebie, ale w każdym z nich przeżyłem coś fajnego, co zapamiętam do końca życia.