Czas na kolejny raport z weekendowych poczynań naszych rywali z fazy grupowej Ligi Europy. Na początek zespół, z którym Atletico Madryt zmierzy się na Vicente Calderon już w najbliższy czwartek, czyli Viktoria Plzno. W ramach 6. kolejki Gambrinus ligi podopieczni Pavla Vrby mierzyli się na własnym stadionie z zespołem Slovacko. Na pierwsze dobre akcje kibice musieli czekać dość długo, bo około 18 minut. Wówczas po dośrodkowaniu z prawej strony Markowi Hanouskowi zabrakło kilku centymetrów, by skierować piłkę do bramki. Następnie dość groźny strzał oddał Radim Reznik, ale piłkarz gospodarzy uderzył niecelnie. Później rywale Viktorii próbowali zagrozić jej bramce strzałami z dystansu, ale najpierw przy próbie Milana Kerbra skutecznie interweniował Matus Kozacik, a potem po strzale Jiriego Valenty piłka poleciała nad bramką. Do przerwy podopieczni Vrby stworzyli sobie jeszcze kilka niezłych sytuacji, ale okazje do strzelenia gola zmarnowali kolejno dwukrotnie Marek Bakos, dwukrotnie David Limbersky, i raz Pavel Horvath. W większości sytuacji bardzo dobrze zachowywał się bramkarz Slovacko – Dusan Melicharek. Druga połowa zaczęła się od ponownych ataków gospodarzy, ale żadne z ich dośrodkowań nie przyniosło dobrego efektu. W 54. minucie goście niespodziewanie wyszli na prowadzenie. Po podaniu od Vlastimila Danicki w sytuacji sam na sam z Kozacikiem znalazł się Libor Dosek i czeski napastnik pewnie umieścił piłkę w siatce. Viktoria jednak nie załamała się i odpowiedziała na tego gola bardzo szybko. Bramkę po podaniu od Vaclava Prochazki zdobył Frantisek Rajtoral. Choć do ostatniego gwizdka to podopieczni Vrby wyraźnie dominowali i stwarzali sobie kolejne sytuacje, to na drodze stawała albo niedokładność strzału albo całkiem nieźle broniący Melicharek. Mecz zakończył się remisem 1:1, jednak drużyna z Plzna utrzymała prowadzenie w tabeli i w najgorszym wypadku zakończy tę kolejkę na 2. miejscu (jeśli Jablonec pokona dziś Duklę Praga).
Skład Viktorii: Kozacik – Reznik, Cisovsky, Prochazka, Limbersky – Horvath, Darida Rajtoral, Hanousek, Malakyan (Hora 51′) – Bakos
– – – – – – – – – –
Nieco lepiej w weekend poradził sobie Hapoel Tel Awiw. Izraelska drużyna chciała zmazać plamę z ostatniej kolejki, kiedy to niespodziewanie uległa 0:1 Ramatowi Hasharon. W sobotę na własnym boisku The Red Devils podejmowali drużynę Sakhninu. Już na początku meczu gospodarze mogli wyjść na prowadzenie, ale po dośrodkowaniu Johna Paintsila strzał głową Hamana Mamana dobrze wyłapał bramkarz rywali. Podopieczni Yossiego Abuksisa kontrolowali grę, ale mieli problem z dokładnym rozgrywaniem piłki w ostatniej fazie akcji. W 19. minucie w polu karnym przeciwników sfaulowany został Toto Tamuz i sędzią odgwizdał rzut karny. Do piłki podszedł Omer Damari i pewnie umieścił ją w siatce, dając Hapoelowi prowadzenie 1:0. Po pół godzinie gry mogło być 2:0, ale po dośrodkowaniu Gila Vermoutha niecelnie główkował Ze’ev Haimovich. Tuż przed przerwą o sporym szczęściu mógł mówić Edel, bowiem niewiele brakowało jednemu z piłkarzy Sakhinunu, aby doprowadzić do wyrównania. W 52. minucie arbiter wyrzucił z boiska piłkarza Hapoelu, którym był Elroy Cohen. Od tego momentu gra uspokoiła się i kibice oglądali mało składnych akcji. Kilka razy dobrą interwencją popisywał się bramkarz The Red Devils, podczas gdy gospodarze nie potrafili podwyższyć prowadzenia pomimo wprowadzenia na boisko nowych zawodników – Tala Ben Haima i Victora Maree. Mecz zakończył się minimalną wygraną podopiecznych Abuksiska, którzy po 5 kolejkach zajmują 3. miejsce w tabeli Ligat ha’Al.
Skład Hapoelu: Edel – Paintsil, Badir, Haimovich, Antebi – Djemba-Djemba, Maman (Ben Haim 64′), Cohen, Vermouth – Tamuz (Gordana 55′), Damari (Maree 74′)
– – – – – – – – – –
Na koniec kilka słów o wczorajszym meczu Academici. Drużyna z Coimbry mierzyła się wczoraj na wyjeździe z Maritimo, a więc z klubem z dolnej połówki tabeli. Goście za wszelką cenę chcieli wygrać, bowiem w dotychczasowych czterech ligowych spotkania podopieczni Pedro Emanuela zanotowali cztery remisy. Udało im się to, bowiem pojedynek zakończył się ich zwycięstwem 2:0, a gole strzelali w 11. minucie Eduardo i w 42. minucie Marinho. Dzięki tym trzem punktom Academica awansowała na 4. miejsce w tabeli i w spokoju może przygotowywać się do czwartkowego starcia z Hapoelem Tel Awiw w ramach rozgrywek Ligi Europy.
Skład Academici: Ricardo – Dias, Flavio, Ferreira, Cabral – Ogu (Keita 78′), China, Cleyton – Marinho (Afonso 65′), Eduardo, Cisse (Edinho 73′)