Po awansie do Primera División Leganés szuka zawodników, którzy pozwoliliby beniaminkowi powalczyć o utrzymanie. Wśród kandydatów do wzmocnienia obrony znalazł się Emiliano Velázquez, dla którego raczej nie znajdzie się miejsce w kadrze Atlético na przyszły sezon.
22-latek przyszedł na Vicente Calderón w 2014 roku z Danubio za około 1 milion euro, podpisując kontrakt do końca czerwca 2019 roku. Dwa pierwsze sezony w Europie spędził jednak na wypożyczeniu do Getafe, w którym w sumie rozegrał 39 spotkań w La Liga, strzelając w nich 4 gole. Po nieudanych ubiegłych rozgrywkach (Azulones spadli do drugiej ligi, a sam zawodnik wystąpił w zaledwie 12 meczach) wrócił nad Manzanares i choć pretemporadę rozpocznie pod okiem Diego Simeone, to jego przyszłość nie jest związana z ekipą Rojiblancos.
Dla Leganés pozyskanie środkowego obrońcy to w tej chwili priorytet. W klubie liczą, że uda się dogadać z Colchoneros jeszcze przed 13 lipca, kiedy to podopieczni Asiera Garitano rozpoczną przygotowania do debiutanckiego sezonu w Primera División. Niewykluczone jednak, że Atlético zdecyduje się wypożyczyć Urugwajczyka dopiero po powrocie z podróży do Australii, zwłaszcza jeśli urlopy Diego Godína i José Giméneza nie pozwolą im wylecieć za ocean razem z drużyną i konieczne będzie zabranie rezerwowych stoperów.
Z tej mąki chleba nie będzie, ale być może sezon w Leganés pozwoli mu nawiązać do dobrej dyspozycji z temporady 2014/15, a nam na zarobienie paru baniek ze sprzedaży.