Niestety. Piłkarze Atletico B ponieśli dziś kolejną porażkę w tym sezonie. Wynik meczu jest dość zaskakujący, bowiem podopieczni Alfredo Santaeleny przegrali u siebie 0:2 z San Sebastian Reyes, czyli drużyną, która do tej pory znajdowała się w strefie spadkowej. Młodzi Rojiblancos rozpoczęli to spotkanie całkiem nieźle. W pierwszej połowie bliscy strzelenia goli byli Pedro Martin i Saul Niguez. Przez pierwsze 45 minut gospodarze przeważali i wydawało się, że kwestią czasu jest zdobycie bramek i zgarnięcie kompletu punktów. Niespodziewanie tuż po wznowieniu gry po przerwie na prowadzenie wyszli goście. Niezłą akcję San Sebastian Reyes skutecznym strzałem zakończył Bidari. Atletico B próbowało odpowiedzieć, ale podopieczni Santaeleny byli bezradni wobec rywali, którzy cofnęli się do defensywy. Nie pomogło nawet to, że ostatnie pół godziny gospodarze grali z przewagą jednego zawodnika. Pomimo starań nie udało się wyrównać, a najlepszą okazję zmarnował Oliver Torres. Tym samym młodzi Rojiblancos znaleźli się w strefie spadkowej. Szansą na wydostanie się się z niej będzie najbliższe wyjazdowe spotkanie, w którym przeciwnikiem będzie przedostatnia RSD Alcala. Mecz zostanie rozegrany za tydzień.
Skład Atletico B: Bounou – Javi Manquillo, Cesar, Mongil (Cidoncha 78′), Tiri – Fer Lopez (Ndoye 66′), Saul, Pedro, Oliver Torres, Omar (Ivan 46′) – Gerard
Bramka:
0:1 – Bidari 48′
Żeby tylko jak najszybciej wydostali się ze strefy spadkowej, co by za rok nie grać przeciwko słabszym rywalom.
Zeby się tylko nie okazało, że te nasze perełki wcale nie są tyle warte ile nam się wydawało…
Nie podoba mi się polityka naszych rezerw. Szkoda, że pozbywamy się niektórych grajków, którzy zagwarantowaliby nam awans. Keko, Borja, Sergio Rodriguez, Cedric albo nawet Pacheco w połączeniu z obecnymi 'gwiazdkami’ mogliby powalczyć, a na zapleczu ligi jest już jakiś poziom. Jestem pewien, że taki Borja wolałby grać w rezerwach w Segunda i balansować między drugą a pierwszą drużyną aniżeli siedzieć na ławie jak to ma miejsce teraz.