W wywiadzie udzielonym stacji COPE Koke opowiada o tym, jak ważny dla klubu jest Diego Simeone oraz co by się stało, gdyby Argentyńczyka zabrakło na Vicente Calderón. Pomocnik Atlético Madryt wierzy, że Cholo spędzi resztę swojej kariery w tym klubie, podobnie jak to miało miejsce w przypadku Sir Alexa Fergusona oraz Manchesteru United.
– Ciężko być w jednym klubie przez 20 lat, a w Hiszpanii nikt tego nigdy nie dokonał, ale ja wierzę, że Cholo stanie się Fergusonem dla Atleti.
Kontynuując myśl, Koke idzie dalej i dodaje, że jeśli Simeone kiedykolwiek opuści Atlético, będzie to katastrofa dla klubu. Hiszpański pomocnik ma nadzieje, że coś takiego się jednak nie stanie.
– Jego odejście byłoby dramatem i bardzo by nas wszystkich zmartwiło. Kibiców, graczy, dyrektorów… ponieważ on dał nam wszystko.
Ponadto, Koke twierdzi, że pomimo niezbyt udanego początku sezonu, cele drużynowe pozostają takie same jak w poprzednim sezonie.
– Musimy utrzymać trzecie miejsce, co jest naszym celem. Poza tym, jak wiadomo w zeszłym sezonie też celowaliśmy w trzecie miejsce, a ostatecznie wygraliśmy La Liga. Musimy pozostać spokojni. Wszystko rozstrzygnie się w maju.
Wolę, żeby Koke był Ryanem Giggsem.
Koke ma brata? :>
Ma brata, Borję:
http://img02.mundodeportivo.com/2014/04/10/At-Madrid-Entrevista-reportaje_54405695261_54115221152_960_640.jpg
Dawać tego brata na stopera