Prezydent Atlético Madryt, Enrique Cerezo, chce podpisać kontrakt z Joaquínem Caparrósem, który miałby objšć stery w drużynie w sezonie 2011/2012. Ale intencje producenta filmowego mijajš się z założeniami dyrektora generalnego Los Rojiblancos, Miguela Ángela Gila Marína. Jest on głównym udziałowcem klubu i „szarš eminencjš”, sterujšcš sprawami instytucji z cienia.
Syn Jesúsa Gila zobowišzał się, iż zrobi wszystko, aby na Vicente Calderón cišgnšć modnego ostatnio szkoleniowca, André Villas-Boasa. Trener FC Porto zdominował ligę portugalskš, a także udało mu się awansować do finału Ligi Europy, gdzie popularne Smoki zmierzš się z rywalem ze swojego podwórka, Bragš. Rozgłonia radiowa Cope informowała, jakoby Los Colchoneros doszli do porozumienia z Caparrósem, lecz sam menedżer zaprzeczył tym doniesieniom zaraz po meczu z Levante.
Opcja Cerezo ma wsparcie ze strony Toni Munoza, nowego dyrektora sportowego Atlético, a także nowych pracowników, Kiko Narváeza i Juana Carlosa Aguilery. Ta „grupa” zamierza dać Joaquínowi Caparrósowi możliwoć ingerencji w canterę oraz stałego wykorzystywania zawodników rezerw. Mimo wszystko, wydaje się, że wysiłki Gila Marína w sprawie Villas-Boasa sš w pełni wiadome. Co więcej, dyrektor generalny Atléti za wszelkš cenę chciałby zobaczyć Portugalczyka na ławce trenerskiej. Chociaż ten może otrzymać wiele ciekawych ofert z Anglii, to Gil użyje kontaktów najmocniejszego na rynku agenta, Jorge Mendesa, z którym Atlético Madryt cile współpracuje.