Gabi Fernández, Joao Miranda i Filipe Luis przystąpią do jutrzejszego meczu ligowego przeciwko Sevilli na Vicente Calderon z czterema żółtymi kartkami na swoich kontach. Oznacza to, że ta trójka graczy Atletico Madryt jest o jedną kartkę od zawieszenia, które uniemożliwi występ w derbach Madrytu, które są zaplanowane na następną sobotę.
Także wszyscy ci zawodnicy są podstawowymi graczami pierwszej jedenastki, tak więc mało prawdopodobne jest, że Diego Simeone nie umieści ich w wyjściowym składzie na niedzielny mecz z Andaluzyjczykami.
Każdy z nich jest ważny. Mam przeczucie że Gabi nie powstrzyma się i dostanie żółtą.
Obawiam się, że na Derby możemy wyjść bez nich w składzie…
Według mnie lepiej się spiąć na Sevillę i wygrać by po derbach nie oddać drugiego miejsca, czyli jutro wystawić najlepszy skład i nie przejmować się kartkami.
Gabi jest absolutnie do zastąpienia, brak Mirandy to byłby spory cios, ale jest jeszcze Cata Diaz, natomiast Filipe musi wystąpić w trzech następnych meczach. Nie ma szans żeby Cisma dał z przodu to co Brazylijczyk.
W sumie też scenariusz przedstawiony przez shy nie jest taki zły. Myślę że już łatwiej będzie zdobyć CN niż SB.
Stazx z realem Kaszmir spokojnie może się wykartkować, bo Depor powinniśmy bez problemu pojechać na VC nawet bez niego.
Ajj, racja gregory, byłem przekonany że z „Wielką Dwójką” (tfu! tfu!) gramy z rzędu… Deportivo to chyba naprawdę będzie łatwy rywal, tym bardziej że na VC, więc nasi mogą się niemalże do woli kartkować w meczu z Realem. Fajnie 🙂
Nie ma co kalkulować, bo równie dobrze ktoś może dostać czerwień, a nie jest zagrożony wykluczeniem przez żółty kartonik. Trzeba wystawić najsilniejszy możliwy skład w każdym meczu i nie ważne czy potem jest mecz z Realem, Barcą czy Espanyolem.