W ostatnim tygodniu lipca Atlético uda się do Australii, gdzie rozegra 2 towarzyskie spotkania w ramach International Champions Cup. Przeciwnikami Rojiblancos będą Tottenham oraz z miejscowe Melbourne Victory. „Herald Sun”, największy dziennik w mieście, przygotował raport na temat zespołów, według którego największą gwiazdą podopiecznych Diego Simeone jest Fernando Torres.
– Zwycięstwo na Mundialu, w dwóch Mistrzostwach Europy z Hiszpanią. Był gwiazdą angielskiej ligi w Liverpoolu, a teraz jest tam, gdzie rozpoczynał swoją karierę w 2001 roku – w taki sposób skwitowano El Niño.
Słów uznania doczekał się również Cholo: – Jeden z najbardziej charyzmatycznych trenerów na świecie. Jest ikoną Atlético i zakwestionował monopol Realu i Barcelony w ostatnich latach.
Hiszpański napastnik ponadto udzielił kilku wypowiedzi australijskiemu dziennikowi, m.in. zapewnił, że sparingi w Oceanii zostaną potraktowane poważne: – W Australii mamy zamiar zagrać jakby to był finał Ligi Mistrzów. To najważniejsza część roku i musimy dobrze przygotować się do sezonu. Mecze są ważne, ale nie tylko wyniki. Liczą się również wydajność i intensywność.
Torres nigdy nie był w Australii, ale dowiedział się o A-League, kiedy Alessandro Del Piero dołączył do Sydney FC w 2012 roku: – To wywarło wielki wpływ dla ligi, która staje się coraz lepsza i lepsza. Wizyta Atlético może promować australijski futbol i mam nadzieję, że będziemy przykładem dla innych zespołów w przyszłości.
ICC odbywa się w dniach 22.07-13.08. Udział w nim wezmą najlepsze zespoły takie jak Real Madryt, Bayern czy Juventus. Dla kibiców w różnych stronach świata to doskonała okazja, aby z bliska zobaczyć gwiazdy futbolu w postaci Messiego, Diego Costy albo Modricia oraz czołowych reprezentantów Polski. Mecze International Champions Cup można oglądać NA ŻYWO tylko na kanałach Eleven i Eleven Sports oraz w serwisie internetowym elevensports.pl.
Torres, przestań. Niedługo się okaże, że granie w FIFĘ przeciwko Koke też traktuje jako finał. Zostawmy może ten zwrot na poważne spotkania, bo tak coraz bardziej traci on tylko na swojej wzniosłości.