Radamel Falcao przebywa obecnie na zgrupowaniu reprezentacji Kolumbii. Za niecałe półtorej godziny El Tigre wybiegnie na murawę, by zmierzyć się z Boliwią w ramach eliminacji Mundialu 2014. Napastnik Atletico Madryt znalazł jednak wolną chwilę i porozmawiał z dziennikarzami. 27-latek odniósł się do tego, że w trzech ostatnich spotkaniach (Malaga, Real Sociedad, Osasuna) Rojiblancos nie strzelił ani jednego gola. W marcowych meczach lepszy pod tym względem jest Diego Costa (2:0), a i w całym 2013 roku to Brazylijczyk więcej razy trafiał do bramki rywali (8:7).
– Nie martwię się o to. Gole w końcu przyjdą. Każdy napastnik chce zdobywać bramki, ale nie ma powodów do rozpaczy. Najważniejsze jest to, że nasza drużyna dobrze sobie radzi i wygrywa. Faktycznie, w trzech ostatnich występach nia miałem nawet żadnej stuprocentowej okazji i nie pokonałem bramkarza przeciwników. Jest to może trochę niepokojące, bo w końcu od tego jestem – mam strzelać gole i pomagać w zwycięstwach. Mimo wszystko wiem, że to kwestia czasu i wkrótce ta sytuacja sama się rozwiąże – wyznał Falcao.
El Tigre zaprzeczył także temu, jakoby Diego Simeone miał być zdenerwowany brakiem bramek. – On by się martwił, gdybym marnował kolejne sytuacje. Jednak jak już wspomniałem, w ostatnich meczach nie miałem zbyt wiele dogodnych okazji. Wszystko jest w porządku i śmiem twierdzić, że już w kolejnym spotkaniu coś ustrzelę. Mimo małego spadku formy Kolumbijczyk i tak jest w tym sezonie najlepszym strzelcem Atletco Madryt. We wszystkich rozgrywkach w 31 występach zdobył 27 bramek. Do wyniku z poprzednich rozgrywek brakuje mu jeszcze 9 trafień.