Prezydent Atlético Madryt, Enrique Cerezo, wyjechał do Sewilli, gdzie uczestniczy w prezentacji nagród filmowych Forqué w roli dyrektora generalnego EGEDA, czyli podmiotu zarządzającego prawami producentów audiowizualnych. Włodarz Rojiblancos znalazł czas dla dziennikarzy, którym odpowiedział na pytania związane z ostatnią formą podopiecznych Diego Simeone.
Mecz z Villarrealem: – To było trudne spotkanie, ale zaczęliśmy je bardzo dobrze. Stworzyliśmy kilka okazji w pierwszych minutach, Griezmann był w sytuacji sam na sam z bramkarzem, a wtedy przytrafił nam się pech. Straciliśmy dwie bramki i ruszyliśmy do ataku. Rozegraliśmy dobrą drugą połowę i dążyliśmy do zdobycia bramki. Walczyliśmy, lecz nie udało się.
Szczęście: – Myślę, że zespół nie ma szczęścia pod bramką rywala. Villarreal miał trzy okazje i zdobył trzy bramki, my oddaliśmy czternaście strzałów, a żaden nie okazał się skuteczny.
Optymizm: – Nie martwię się wcale. Przed nami jeszcze ponad połowa spotkań ligowych do rozegrania, więc rywalizacja jest jeszcze długa. Postaramy się odrobić straty, choć nie będzie to łatwe. Ludzie muszą zachować spokój i wspierać zespół. Potrzebujemy trochę więcej szczęścia.
Bayer Leverkusen: – W takich rozgrywkach jak Liga Mistrzów nie ma łatwych przeciwników. Przystąpimy do rywalizacji i spróbujemy wygrać. Jesteśmy na dobrej drodze, wygraliśmy grupę i przegraliśmy tylko jeden mecz w tych rozgrywkach.
Wanda Metropolitano: – Nie ma żadnych kontrowersji. Sprzedaliśmy prawo do nazwy, co jest normalne. Dodaliśmy historyczny drugi człon i jestem pewien, że ludzie zrozumieją.
Nowy herb: – Herb został zmodyfikowany w niewielkiej części, chodzi o niedźwiedzia i drzewo poziomkowe. Jest on rozpoznawalny tak jak poprzedni. Nie powiem, że jest to dokładnie to samo, ale w dziewięćdziesięciu procentach.
Źródło: „AS”
„Szczęście: – Myślę, że zespół nie ma szczęścia pod bramką rywala. Villarreal miał trzy okazje i zdobył trzy bramki, my oddaliśmy czternaście strzałów, a żaden nie okazał się skuteczny.”
Cerezo, śmieszku, rozumiem, że nie możesz powiedzieć, że obsysamy w ofensywie i pod bramką rywali jesteśmy ostatnio skuteczni jak polityka transferowa Liverpoolu za Brendana Rodgersa, ale żeby powielać te bzdury o braku szczęścia?
Brak szczęścia to jak się nie trafi tatuażu w Laysach albo jak się trafi zwykłą figurkę w Kinder Niespodziance. W naszym przypadku problemem jest zatrważająca indolencja.