Po wypożyczeniu Rafaela Santosa Borré do Villarrealu wydawało się, że walkę o miejsce w zespole wygrał Diogo Jota. Okazało się jednak, że Portugalczyk także nie znajduje się w planach Diego Simeone na najbliższy sezon i niedługo również zostanie oddany na rok do innego klubu.
Po pozbyciu się reszty niechcianych zawodników Atlético zostanie z kadrą złożoną z 22 piłkarzy, spośród których 19 to gracze z pola. Choć zarówno liczebność, jak i jakość składu pozwalają myśleć o najwyższych laurach, to Cholo cały czas analizuje sytuację i stara się znaleźć zawodnika, który w ostatnich dniach okienka dołączyłby do jego drużyny.
Obecnie największe zainteresowanie Argentyńczyka przyciąga Vitolo. Trener Colchoneros rozmawiał z władzami klubu na temat sprowadzenia go na Vicente Calderón, jasno określając jego największe atuty: świetne umiejętności, skuteczny w ataku, ale jednocześnie niezwykle pracowity w defensywie, harujący na całej długości boiska. Pod względem stylu gry i charakteru pasowałby idealnie.
Niestety pozyskanie go z Sevilli graniczy z cudem. 26-latka wiąże z Andaluzyjcyzkami kontrakt ważny do 2019 roku z klauzulą w wysokości 25 milionów euro. Obecnie toczą się jednak rozmowy na temat nowej umowy, która oznaczałaby sporą podwyżkę dla jednego z kluczowych graczy w zespole prowadzonym przez Jorge Sampaoliego. Wcześniej skrzydłowy odrzucił kilka ciekawych ofert zza granicy, chcąc kontynuować swoją karierę w Hiszpanii, gdzie po prostu czuje się najlepiej.
Dziś transfer Vitolo do Atlético wydaje się praktycznie niemożliwy, ale być może po sprzedaży Ólivera Torresa do Porto, które jest również zainteresowane wypożyczeniem Diogo Joty, udałoby się uzbierać sumę, która przekona Sevillę do puszczenia swojego zawodnika.
Źródło: AS