Diego Simeone spotkał się dziś z dziennikarzami na oficjalnej przedmeczowej konferencji prasowej. Na początku trener Atletico Madryt ocenił krótko kończący się już sezon. – Oceniam go na dziesiątkę. To był dla nas bardzo dobry rok. Cieszę się przede wszystkim z tego, że stanowimy jeden zgrany zespół. Fakt, czasem bywało różnie i nie wszystko szło po naszej myśli, ale potrafiliśmy się podnieść, bo jesteśmy drużyną. Jestem szczęśliwy, że mogę tu pracować i widzieć, że z dnia na dzień wyglądamy coraz lepiej i jesteśmy coraz silniejsi. Przy pomocy naszych kibiców jesteśmy w stanie osiągać wielkie sukcesy.
– Praktycznie do końca lutego liczyliśmy się jeszcze w walce o tytuł mistrzowski. W Copa del Rey awansowaliśmy do finału, dając swoim fanom wiele emocji w trakcie starć z Betisem i Sevillą. To były niezapomniane chwile, a przecież to wcale nie było koniec, bo ostatecznie triumfowaliśmy w tych rozgrywkach. Do tego dołożyliśmy trzecie miejsce w lidze, a co za tym idzie Ligę Mistrzów oraz trofeum z początku sezonu, czyli Superpuchar Europy. W Lidze Europy dotarliśmy do fazy pucharowej. Z pewnością możemy być z tego wszystkiego zadowoleni – dodał.
Jutro zostanie rozegrany ostatni mecz w tym sezonie na Vicente Calderon. Na co liczy Cholo? – Szczerze mówiąc, to jeszcze sam nie wiem, kto zagra. Nie mam jeszcze ułożonej 'jedenastki’ w głowie. Jestem jednak pewien, że ci, którzy wybiegną na murawę zrobią wszystko, by uszczęśliwić kibiców i odnieść fajne zwycięstwo. Chcemy po tym spotkaniu mieć na swoim koncie 75 punktów. Trybuny będą wypełnione do ostatniego miejsca, więc musimy po prostu zrobić swoje.
Diego Simeone wyznał także, że nie wybiega myślami za bardzo w przyszłość. – W naszych głowach są przede wszystkim dwie ostatnie ligowe kolejki. Chcemy wygrać z Mallorką i z Realem z Saragossa. Dodatkowo chcemy jak najlepiej przepracować pretemporadę, by w nowy sezon wejść w pełni sił, formy oraz ambicji. Odpowiednia praca oraz wymagające mecze sparingowe na pewno pomogą nam w tym, by rozpocząć kolejny rok równie udanie jak ten obecny.
Na koniec odchodzący na emeryturę Alberto Unsain (wieloletni pracownik klubu) pochwalił Cholo, mówiąc: – Jestem szczęśliwy, że byłem świadkiem jak on był zawodnikiem, a teraz trenerem. Jest kimś wielkim i chwała mu za to, co robi dla Rojiblancos.
