Ostatnie miesiące nie są najlepszym czasem dla Cristiana Rodrígueza. W styczniu został on wypożyczony do końca sezonu do Parmy. Stało się tak, ponieważ zawodnik nie był zadowolony ze swojej sytuacji i chciał grać więcej, by jak najlepiej przygotować się do Copa America. We włoskim klubie zdążył jednak rozegrać zaledwie sześć meczów (pięć w Serie A i jeden w Pucharze Włoch), po czym umowa została rozwiązana za porozumieniem stron z uwagi na ogromne problemy finansowe jakie przeżywa ekipa Gli Emiliani.
Na początku marca Gremio ogłosiło, że zdecydowało się wziąć Cebollę na pół roku. Niestety już w swoim debiucie Urugwajczyk miał pecha, bowiem złapał kontuzję, która wyeliminowała go z gry na jakiś czas. Po powrocie do zdrowia rozegrał kolejny mecz, jednak znów dał o sobie znać uraz. Teraz okazało się, że na prośbę piłkarza rozwiązano umowę. Władze brazylijskiego klubu były zdziwione i sfrustrowane prośbą urugwajskiego skrzydłowego, ale rozumiejąc sytuację zdecydowały się pójść mu na rękę.
Tym samym Cristian Rodríguez wrócił do ojczyzny, gdzie przez najbliższy miesiąc ma się indywidualnie przygotowywać do Copa America. Po turnieju wróci najprawdopodobniej do Madrytu, ponieważ cały czas ma ważny kontrakt z Rojiblancos (do 30 czerwca 2016 roku). Ponieważ jednak Diego Simeone nie widzi dla niego miejsca w swoim zespole, całkiem możliwe jest to, że w lecie Cebolla definitywnie pożegna się z Vicente Calderón. O ile tylko znajdzie się ktoś chętny na jego usługi…