Dziś mamy:25 April, 2024
27.04.2024, g. 21:00
La Liga (Hiszpańska Primera Division)
Atletico Madryt vs Athletic Bilbao
Do meczu pozostało:
2dn.0godz.52min.
11.91 X3.40 24.00 Odbierz 630 zł i typuj na eFortuna.pl Zarejestruj konto
Transmisja na żywo

Ciekawy i bardzo szczery wywiad z Adrianem Lopezem

Obecny sezon jest dla Adriana Lopeza bardzo ciężki. Po świetnym pierwszym roku w barwach Atletico Madryt hiszpański napastnik w lecie zgubił gdzieś swoją formę i tak naprawdę do teraz jej nie odnalazł. Co prawda w ostatnim czasie widać w jego grze wyraźną poprawę, ale i tak musi pogodzić się z tym, że na obecną chwilę to Diego Costa jest najczęstszym pomocnikiem Radamela Falcao. Były gracz Deportivo zupełnie się tym jednak nie przejmuje. Docenia zaufanie, jakie otrzymuje od Diego Simeone i wierzy, że całkowite przełamanie nastąpi już niedługo. Zapraszamy do sprawdzenia wywiadu, który ukazał się dziś na internetowych łamach hiszpańskiej gazety MARCA.

Przeciwko Levante, podobnie jak z Celtą, Twoja bramka otworzyła wynik spotkania i przyczyniła się do odniesienia zwycięstwa. Strzelanie pierwszych goli to jakaś Twoja nowa specjalizacja?

– Oczywiście, że nie. Zawsze kiedy jest się na boisku chce się trafić do siatki. Kiedy jest się napastnikiem, to przecież tego właśnie się wymaga. Wykorzystałem w tych meczach swoje szanse i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Wyjście na prowadzenie zawsze jest przełomowym momentem każdego spotkania.

Po kilku pojedynkach, które przesiedziałeś na ławce, wreszcie pojawiłeś się na boisku i to od pierwszych minut. Nie było z tym żadnych problemów w kwestii przygotowania fizycznego?
– Nie, czułem się dobrze, a nawet bardzo dobrze. Trochę żałowałem, że nie mogłem zagrać z Getafe z powodu problemów z żołądkiem. Teraz już jednak wszystko jest w porządku i jestem w świetnej formie, nie mam kłopotów z kondycją.

Jak odnajdujesz się w nowej sytuacji? Już od jakiegoś czasu wchodzisz głównie z ławki i jesteś tylko ewentualnym zastępstwem dla któregoś z ofensywnych graczy. Złości Cię to?

– Wiadomo, że każdy piłkarz chce grać jak najwięcej. Nie zawsze jest jednak to takie proste. Konkurencja w naszym zespole jest w tym sezonie bardzo duża i to jest dla nas bardzo dobre. Wszyscy dostają swoją szansę, bo grając na trzech frontach trzeba nieco rotować składem. Trzeba codziennie ciężko pracować i dawać z siebie wszystko, a reszta pozostaje w rękach trenera, który za każdym razem stara się znaleźć jak najlepsze ustawienie.

Jesteś bardzo kreatywnym zawodnikiem. Pewnie ciężko Ci pokazać pełnię swoich możliwości gdy nie masz okazji regularnie rozgrywać odpowiedniej liczby minut?
– Szczerze mówiąc, to nie wiem. Wiadomo, że jeśli gra się w każdym meczu, to łapie się odpowiedni rytm i nieco łatwiej jest się odnajdywać na boisku. To jednak nie ma znaczenia. Moim zadaniem jest być w możliwie najlepszej formie za każdym razem gdy Cholo na mnie stawia. Uważam też, że praktycznie wszyscy piłkarze w naszym zespole są dobrzy technicznie i potrafią kreować grę.

W lecie wiele mówiło się o odnowieniu Twojego kontraktu. Czy to był jeden z powodów, dla którego nieco obniżyłeś swoje loty? Wszak nadal nie doszliście do porozumienia…
– Nie, to w żaden sposób nie wpływa na moją formę i na to, co pokazuję na boisku. Zostawiam to z boku i nie myślę o tym, gdy daję z siebie wszystko na murawie.

Jaki jest obecny status negocjacji?
– Cały czas rozmawiamy, ale naprawdę nie ma się co spieszyć. Takie sprawy najlepiej jest załatwiać na spokojnie, warto wszystko dwa razy przemyśleć.

Zmieniłeś swojego agenta i obecnie jest nim Jorge Mendes. Z Portugalczykiem łatwiej się prowadzi negocjacje?

– Jestem bardzo zadowolony z tego, że to on reprezentuje moje interesy. Wierzę, że bardzo dobrze wykona swoją pracę.

Co powiesz na temat informacji o zainteresowaniu Arsenalu i kilku innych czołowych angielskich klubów?
– Nic nie powiem. Zawsze izoluję się od tego typu plotek. Nie mają dla mnie najmniejszego znaczenia, bo najczęściej są wyssane z palca, szczególnie w zimie. Jestem szczęśliwy w Atletico.

Twoja klauzula wynosi 18.000.000 €. Co zrobisz, jeśli jakiś klub wyłoży taką kwotę na stół?

– Jestem bardzo zadowolony z tego, że gram dla Rojiblancos. Mam nadzieję, że w najbliższej przyszłości nadal będę występował na Vicente Calderon i właśnie to jest moim celem. Zespół radzi sobie wyśmienicie, a może być jeszcze lepiej. Bardzo chciałbym móc cieszyć się kolejnymi sukcesami z kolegami z Atletico.

Jak Diego Simeone tłumaczy to, że dość rzadko wychodzisz w pierwszym składzie?
– On jest trenerem, więc on decyduje o tym, kto gra w danym meczu od początku. Cholo niczego nie wyjaśnia, bo nie musi – my doskonale znamy jego filozofię i taktykę. Staramy się po prostu być zawsze gotowymi do gry, bo nigdy nie wiesz, kiedy dostaniesz od niego szansę.

W niedzielę Argentyńczyk wyznał, że jesteś jednym z najważniejszych piłkarzy i nie może się doczekać kiedy znów zobaczy Twoją najlepszą wersję. Co o tym myślisz?
– Simeone zawsze we mnie wierzył i miał do mnie spore zaufanie, za co mu dziękuję, bo to bardzo ważne. Wiem też, że koledzy z drużyny również mi ufają. To bardzo pomaga w trudnych momentach.

Kiedy zobaczymy tę najlepszą wersję Adriana? Jakaś data, miejsce?
– Ciężko to określić. To jest piłka nożna. Czasem gra się lepiej, a czasami przychodzi taki moment, że niewiele się udaje. Nie myślę za dużo o niepowodzeniach, tylko skupiam się na tym, by z każdym dniem być bliżej optymalnej formy. Dzięki temu jeszcze bardziej będę mógł pomagać drużynie.

Pojawiają się głosy, że Twoją największą wadą jest teraz skuteczność. Brakuje goli, co chyba przekłada się na zaufanie kibiców do Twojej osoby? Co prawda mecze z Celtą i z Levante pokazały, że nie jest źle i dalej potrafisz zdobywać bramki, ale jednak słowa krytyki pojawiają się coraz częściej… Co o tym myślisz?

– Nie czuję się jakoś mocno zdenerwowany. Podchodzę do tego bardzo spokojnie. Nie nakładam na siebie jakiejś niepotrzebnej presji, która by mnie paraliżowała. Wiem, że jestem napastnikiem, więc rozlicza się mnie ze zdobywanych goli i asyst, w pełni to rozumiem. W każdym występie daję z siebie jednak wszystko i próbuję pomóc zespołowi. Niektórych rzeczy nie zmierzą statystyki, choć oczywiście w obecnym sezonie nie są one najlepsze. Mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej i powoli będę zdobywał więcej bramek, bo wiem, że to potrafię.

Jesteś zaskoczony Diego Costą? Jest w świetnej formie i wywalczył sobie miejsce w wyjściowej 'jedenastce’…
– Nie, nie dziwi mnie to. On zawsze miał zadatki na wspaniałego napastnika. Potrafił grać na wysokim poziomie, co teraz czyni bardzo regularnie. Korzysta na tym on, korzysta na tym Atletico. To bardzo ważny piłkarz dla naszego zespołu i bez niego byłoby czasem naprawdę ciężko.

Choć kontuzja Falcao okazała się mniej groźna, niż myślano, to na pewno nie zagra on z Betisem. Widzisz siebie w pierwszym składzie?
– Nie wiem, czas pokaże. Być może dostanę szansę, ale najważniejsze jest to, by El Tigre wyleczył się tak szybko, jak to tylko możliwe.

Nie sądzisz, że ostatnie urazy pokazały, że Wasza 20-osobowa kadra jest nieco za krótka jak na rywalizację na trzech frontach?
– Myślę, że każdy zawodnik jest fantastycznie przygotowany do sezonu. W razie czego mamy młodych wychowanków, którzy potrafią wejść do zespołu i pokazać się ze świetnej strony, jak np. Javi Manquillo. Mamy silną canterę, z której w razie czego możemy korzystać, więc nie jest źle.

Jak skończy się dla Atletico ten sezon? Mistrzostwo, Liga Mistrzów?
– To nie jest dobry czas na dyskutowanie o przyszłości. Dziś skupiamy się na rewanżu z Betisem, bo od niego wiele zależy. Chcemy awansować do półfinału Copa del Rey i tylko to się liczy.



Share
0 0 Głosy
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Manian
Manian
2024 lat temu

słaby ten wywiad

Korona
Korona
2024 lat temu

No niektóre pytania to takie na podk..wienie dostał. Szacunek dla niego za to, że zachował spokój.

Matheo
Matheo
2024 lat temu

Bardzo podobają mi się jego odpowiedzi. Zachował spokój mimo kilku drobnych prowokacji. Odpowiada z klasą i przede wszystkim pokazuje szacunek dla Cholo.

Życzę mu rychłego powrotu do wysokiej formy. 🙂

kolsi Atletico
kolsi Atletico
2024 lat temu

Adrian reklamuje mercurialy :O

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.

0
Chcielibyśmy wiedzieć co o tym sądzisz, zostaw komentarz!x