Zimowe okno transferowe bliża się wielkimi krokami. Nic więc dziwnego, że w prasie pojawia się dziennie kilka nowych wiadomości na temat przyszłości Radamela Falcao. Zwłaszcza po wspaniałym wyczynie podczas niedzielnego meczu ligowego przeciwko Deportivo La Coruna na Vicente Calderon, kiedy to zdobył aż pięć goli. Kolejny raz w tej sprawie zabrał głos Enrique Cerezo, prezydent Los Colchoneros, który także wyznał, że sytuacja finansowa jest stabilna i klub nie musi ratować się sprzedażą El Tigre.
– Mam 60 milionów, a prawda jest taka, że dobrze im tam, gdzie teraz są. Nie wiem czy Real Madryt ma pieniądze, ale mnie bardziej interesują moje rachunki – powiedział Cerezo odnosząc się do rzekomego zainteresowania Królewskich kolumbijskim napastnikiem, który ma klauzulę odejścia w wysokości 60 milionów euro.
Prezes Realu Madryt, Florentino Perez w ostatnim wywiadzie zażartował, że przekazał Falcao serwetkę z ofertą przejścia do jego drużyny podczas jednej z ceremonii rozdania nagród. Warto dodać, że w podobny sposób zaproponował transfer Zinedine’owi Zidane’owi, gdy ten odchodził z Juventusu Turyn.
Sam Cerezo zdementował, że taki incydent miał miejsce i przyznał, że był zdezorientowany, dlaczego Perez mógłby wymyślać taką historię, a także dodał: – Nie widziałem serwetek papierowych, były tylko materiałowe. Tak w ogóle to nie wiem o czym on mówił. Serwetki są nic nie warte.
Już jutro Atletico Madryt wróci do rozgrywek o Copa Del Rey. W środowy wieczór na Vicente Calderon odbędzie się pierwszy mecz 1/8 finału przeciwko Getafe CF.
– Jesteśmy spokojni przed meczem pucharowym przeciwko Getafe. Mamy nadzieje, że to będzie miłe spotkanie mimo, iż jest rozgrywane bardzo późno – zakończył.