Brazylijczyk Diego Costa udzielił wywiadu tuż przed finałowym spotkaniem rozgrywek Copa del Rey. Co miał do powiedzenia napastnik?
Finał. To będzie trudny mecz. Liczymy się z siłą Realu.
Pepe czy Albiol? Chcę naszego zwycięstwa. Żadnych obiekcji, kto zagra.
Będę spokojny? Dostałem tylko jedną czerwoną kartkę i nie wiem, czemu ludzie ciągle o to pytają.
Madryt. Wyjątkowy finał. Jedyny taki moment, który oferuje nam piłka nożna.
14 lat bez wygranej. Ludzie nie lubią tego tematu tabu, lecz wpływa to na nas.
Klucz do gry. Będziemy zespołem i zagramy jako jedność.
Faworyt. Real przez swoją wielkość, instytucję… Ale niby dlaczego nie mielibyśmy wygrać?
Najważniejszy mecz w karierze. To pierwszy finał, w którym wezmę udział, bowiem drugi spędziłem na ławce.
Finał na Santiago Bernabéu. Motywuje nas sama obecność w finale. Uwielbiam grać na Calderón, ale będziemy tam i jeśli mielibyśmy wygrać, to wygramy też na ich boisku.
Real Madryt. Oni mają swoje gwiazdy, a my mamy swoje. Falcao czy Courtois… ważne jest zwycięstwo.
Rodak Diego Costy i podpora defensywy Atletico, João Miranda, także wypowiedział się przed piątkową potyczką.
Faworyt. Pewnie taki jest, ale w finale nigdy nie wiesz, kto zdobędzie tytuł. Mecz z Chelsea może być tego przykładem. Musisz udowodnić na boisku, że zasługujesz na zwycięstwo.
Defensywy. Mistrzostwo można wygrać obroną, jednak w meczu zwycięża się dzięki atakowi. Mamy najlepszą obronę w lidze i trzeba to udowodnić. Pozostaniemy skoncentrowani.
Cristiano. Musimy poświęcić mu sporo uwagi, gdyż to niezwykły zawodnik, który do ostatniej minuty może zdecydować o wyniku spotkania.
Falcao. Będą zaniepokojeni, ponieważ wiedzą, że jest decydującym graczem i mam nadzieję, że przechyli szalę na naszą stronę. Czujemy się bardziej komfortowo z nim.
Bernabéu. Nasi fani tam będą i będą więcej śpiewać.