Pochodzący z Chorwacji bramkarz Monaco, Danijel Subašić, powiedział wczoraj na łamach chorwackiej prasy, że jego klub praktycznie sfinalizował transfer Kolumbijczyka Radamela Falcao.
– Powiem ci, co słyszałem. Falcao na 90% przejdzie do Monaco. W ciągu kilku dni powinien pojawić się w Monte Carlo i oficjalnie stać się naszym zawodnikiem – stwierdził dla gazety Sportske Novosti.
– Jasne jest, że powiedziano nam to z małym ograniczeniem. Przejście Falcao do Monaco może jedynie przerwać Real Madryt, lecz to mało prawdopodobne. Jeśli nie trafi na Bernabéu, wówczas zagra w Monaco – dodał.
Natrafiłem na dobry artykuł:
http://krotkapilka.pl/artykul,pilkarz_na_lasce_pana,535
Polecam poczytać, rozjaśnia w głowie ile Falcao może mieć do powiedzenia przy tym transferze.
Mnie zastanawia tylko jedno, bo nie kojarzę informacji, że zapłaciliśmy za El Tigre fizycznie jedynie 18 melonów. Gdyby było w tym ziarnko prawdy, to na ile z tych 60 klauzulowych baniek moglibyśmy liczyć przy tym transferze?
Czytałem to. Dla mnie może w tym być trochę prawdy, bo na pewno część transferu pokrył fundusz inwestycyjny/Mendes. Tyle, że my w cholerę hajsu zgarnęliśmy za Kuna, za de Geę i jeszcze trzeba odliczyć wysoką pensję Forlana, więc nie wierzę, że mielibyśmy mieć problemy ze spłatą 18 milionów, skoro owe problemy były. Myślę, że wyłożyliśmy większą sumę, może coś koło 30. Jeśli natomiast to prawda, musimy się pożegnać z kupnem jakiejś gwiazdy w stylu Suareza (chyba, że ktoś od Mendesa znowu, czasem Jackson nie jest jego?). W Anglii takich cudów nie ma, tam pieniądze są, a i sami będą sceptycznie… Czytaj więcej »
Mi się kojarzy coś o 30 melonach, a resztę mieliśmy w iluś tam ratach dokładać, ale czy coś jeszcze dołożyliśmy, to nawet Urząd Skarbowy w Madrycie nie doliczy. Najgorsze, że przy odejściu Kuna huczało o nazwiskach, które mają go zastąpić i były to głośne nazwiska, a teraz niby Falcao przesądzony, a tu cicho wszędzie głucho wszędzie…Chyba, że liczymy, iż Diego Costa z Adrianem wystarczą do gry na 3 frontach w przyszłym sezonie…nawet z Cantery nie ma kogo wyciągnąć, bo niestety Pedro czy Borja Galan nawet na ławkę nic nie wniosą. No chyba, że będziemy grali Pizzim w ataku, albo Borją… Czytaj więcej »
E, właśnie jest dużo plotek, tylko nie są one skoncentrowane na dwóch-trzech zawodnikach. Wtedy praktycznie mówiło się o Falcao i Osvaldo, coś tam przebąkiwano o Giuseppe Rossim (szkoda, że go nie zaryzykowaliśmy z nim teraz za grosze, bo jeśli tylko wróci do formy, to dla mnie czołowa trójka napastników La Liga). Teraz właściwie co kilka dni mamy informacje o potencjalnych następcach Falcao, no ale właśnie – zainteresowanie Osvaldo i Falcao rok temu rzeczywiście było, a obecnie pisze się o Suarezie, Jacksonie, Murielu, Buraku, Chucho Benitezie, Chicharito czy Negredo… I na tym się nie skończy, aż kogoś zgarniemy. Możesz jeszcze liczyć… Czytaj więcej »
Jeżeli faktycznie będzie problem z kasą i nie będzie szans na napastnika klasy Falcao, to ja widzę tylko jedną możliwość- Leo Baptistao. Potrzebny nam tani, dobry, młody i utalentowany zawodnik, Leo bez wątpienia takim jest. Przecież musi nam jeszcze starczyć na kupno ofensywnego pomocnika, czyli najprawdopodobniej Diego…
Marcio to było 2 lata temu, mi też szybko zleciało 😉 Jeżleli to prawda z tymi 18 mln, to wygląda na to że jesteśmy albo skazani na łaskę Mendesa, albo będziemy drugą Valencią, gdzie co roku odchodzą gwiazdy, a przychodzą mało znani piłkarze i z roku na rok to u nich coraz gorzej wygląda.
Dla mnie to jakieś lipne, pseudozabiegi mające na celu wywołanie medialnej burzy. Falcao przecież podpisał już 12 razy kontrakt z Chelsea, był u Abramowicza na urodzinach jego syna i na prawosławnym Nowym Roku. Londyn się znudził, to teraz Monaco, które notabene niedawno jeszcze chciało sprowadzać Ljuboję do ataku, a tu nagle Tevez i Falcao.