Atlético Madryt złożyło w środę formalną ofertę nabycia 35% akcji RC Lens. Transakcja ma zostać zrealizowana wspólnie z funduszem inwestycyjnym Amber Capital, który wyraził chęć przejęcia pozostałych 65%. Francuski klub został wystawiony na sprzedaż z powodu poważnych kłopotów finansowych.
Włodarze Rojiblancos już w ostatnich miesiącach 2015 r. negocjowali ewentualny zakup, ale oferta została odrzucona. Doradca zarządu Ignacio Aguillo był cały czas w kontakcie z przedstawicielami z Madrytu, ale operację blokowali Hafiz Mammadov jako właściciel oraz Gervais Martel, który jest prezesem Lens. Azerski biznesmen w przeszłości sponsorował Colchoneros reklamując się na koszulkach napisem „Azerbaijan. Land of Fire”.
W przyszłym tygodniu jest planowane podanie do publicznej wiadomości ostatecznej decyzji, ale nad Manzanares panuje pełen optymizm, co do powodzenia przedsięwzięcia. Lens według ustaleń ma być klubem na wzór Atlético Kolkata, który działa niezależnie, ale w kwestii zarządzania sportowego wiele zależy od madrytczyków.
RC Lens w sezonie 1999/00 było przeciwnikiem Atleti w 4. rundzie Pucharu UEFA. Krwisto-złoci okazali się wówczas lepsi (6-4 w dwumeczu). Do tej pory raz, w sezonie 1997/98, udało im się wygrać ligę francuską, a ponadto mogą się pochwalić dwoma Pucharami Ligi. Obecnie występują w Ligue 2.
Mam tylko nadzieję, że to normalna transakcja, a nie żadne pranie pieniędzy, czy kolejny deal z Mendesem, który nagle okaże się doradcą tego Amber Gold.
Dziwna jest ta operacja, bo oficjalnie nie będziemy mogli być właścicielem Lens (przepisy FIFA), ale głównymi prezesami spółki Solferino, która ma kupić Lens są Gervais Martel z Amber Capital i Ignacio Aguillo od nas. Ponadto z Solferino znakomite relacje ma mieć nie kto inny jak Miguel Angel Gil. Wszystko będzie więc odpowiednio ukryte.
Lens to kopalnia talentów. Tym bardziej mnie to cieszy.
Ciekawe czy zrobimy sobie z nich coś na wzór Granady czy Watfordu dla Udinese. Jeśli awansują do Ligue 1 to bardzo spoko opcja do wypożyczeń.
Wytłumaczcie mi jak to wygląda ze strony finansowej. Ile to nas będzie kosztować? Na ile to jest opłacalne? Przecież nie jesteśmy jakoś szczególnie dziani, wychodzimy z długów i spłacamy wszystkie należności. Jak to wszystko funkcjonuje?