Jak informują hiszpańskie media, Atlético przestudiowało całą sytuację z Antoine’em Griezmannem i zdecydowało się odwołać się od zapisów w protokole meczowym.
Przypomnijmy, że w sobotnim meczu z Gironą Francuz najpierw otrzymał żółtą kartkę za rzekome symulowanie faulu w polu karnym, a chwilę później obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę za nazwanie arbitra tchórzem. Klub z Madrytu zauważa jednak, że zachowanie napastnika było spowodowane tym, iż nie dość, że sędzia nie wskazał na jedenasty metr po oczywistym kontakcie z bramkarzem, to jeszcze ukarał gracza Rojiblancos za próbę wymuszenia rzutu karnego.
Co więcej, Colchoneros twierdzą, że Juan Martínez Munuera powinien był zawrzeć w protokole meczowym fakt, iż po spotkaniu Antoine Griezmann udał się do pokoju sędziów, by przeprosić za swoje zachowanie. Jak twierdzi Atlético, wspomnienie o tym może mieć wpływ na niższy wymiar kary za bezpośrednią czerwoną kartkę. Francuzowi grożą dwa lub trzy mecze zawieszenia.